Zaczipowani

Jakub Jałowiczor

|

GN 44/2021

publikacja 04.11.2021 00:00

W Europie wrócił popyt na samochody. Mimo to sprzedaż jest dużo mniejsza niż w czasach przed pandemią, a wielu producentom części grozi bankructwo.

Mniejsze od potrzeb dostawy podzespołów sprawiły, że wiele firm produkujących samochody ma coraz większe problemy. Mniejsze od potrzeb dostawy podzespołów sprawiły, że wiele firm produkujących samochody ma coraz większe problemy.
istockphoto

We wrześniu 2021 r. sprzedaż nowych aut we Włoszech była mniejsza o 32 proc. w porównaniu z wrześniem 2020 r. – podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA. Mieszkańcy Italii kupili 105 tys. samochodów. W Niemczech spadek wyniósł ponad 25 proc. Kupiono tam 197 tys. pojazdów. We Francji bilans wyniósł 20 proc. (133 tys.), a w Hiszpanii – 15 proc. (59 tys.). W Polsce sprzedano 33 tys. nowych aut, czyli o 13 proc. mniej niż we wrześniu 2020 r. W Europie nie brakuje potencjalnych klientów, ale zakłady nie mają im czego sprzedać. Dlaczego? Ponieważ brakuje chipów.

Bez komputera nie zmienisz biegu

Współczesne samochody, nawet te przeciętnej klasy, są naszpikowane elektroniką. Nie tylko czujniki parkowania czy systemy ostrzegające przed samochodem niewidocznym w lusterku, ale nawet skrzynie biegów oparte są na systemach elektronicznych. Do ich produkcji potrzebne są zatem półprzewodniki, a tych na rynku brakuje. Wprawdzie są to części, które mogą kosztować zaledwie kilka dolarów za sztukę, ale bez nich maszyna nie ruszy z parkingu przed fabryką. Problemy z dostępnością zaczęły się pojawiać już na początku 2021 r., a kilka miesięcy później branża boleśnie zderzyła się z brakiem podzespołów. Chipy powstają głównie w Azji. Tajwański TSMC ma ponad połowę światowego rynku. Tylko w drugim kwartale 2021 r. koncern zarobił na tym 13 mld dol. Producenci aut z reguły nie kupują chipów na zapas. W zeszłym roku produkcja samochodów stanęła, więc fabryki nie zamawiały podzespołów elektronicznych. Na światowych rynkach w czasie lockdownu skoczyło za to zapotrzebowanie na laptopy i telefony, dlatego producenci elektroniki przestawili się na produkcję dla wytwórców sprzętu do komunikacji. Kiedy rynek motoryzacyjny zaczął się odbijać od dna, okazało się, że azjatyckie fabryki są zajęte pracą dla innych klientów. Tak przynajmniej brzmi oficjalna wersja. Pewne jest to, że części elektronicznych brakuje i nie zanosi się na to, by niedobór szybko został uzupełniony.

Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.