Przesłuchanie Facebooka

GN 42/2021

publikacja 21.10.2021 00:00

Była menedżerka Facebooka Frances Haugen złożyła w amerykańskim Senacie zeznania obciążające jej poprzedniego pracodawcę.

Stwierdziła, że podczas swojej pracy zebrała dowody na to, że firma – wbrew temu, co publicznie twierdziła – nie tylko nie zrobiła nic, by przeciwdziałać szkodliwym dla dzieci i nastolatków mechanizmom platformy, lecz także świadomie je wykorzystywała.

Menedżerka Facebooka przed odejściem z firmy skopiowała kompromitujące pracodawcę dokumenty i przekazała je dziennikarzom. Ci na ich podstawie napisali szereg tekstów śledczych, a gdy sprawa się rozwinęła, Frances Haugen oświadczyła, że może zeznawać przed Senatem. Ze wspomnianych dokumentów miało wynikać, że Facebook wprowadzał mechanizmy potęgujące polaryzację odbiorców oraz eskalację negatywnych emocji. Co prawda dostarczone przez byłą już menedżerkę materiały dotyczyły głównie zajść na Kapitolu (w styczniu tego roku miał miejsce szturm na Kapitol, a o podkręcanie emocji zostały oskarżone właśnie media społecznościowe), jednak opisane w nich mechanizmy funkcjonują na całym świecie. To właśnie wydarzenia na Kapitolu miały być powodem odejścia Frances Haugen z Facebooka. Podczas przesłuchania mówiono także o mechanizmach stojących za ogromną popularnością należącego do Facebooka Instagrama. Od dawna wiadomo, że platforma, na której użytkownicy upubliczniają zdjęcia i krótkie filmy, ma ogromny wpływ na samoocenę u nastolatków. Z danych uzyskanych przez Facebook wynika, że prawie jedna trzecia młodych użytkowniczek deklaruje pogorszenie obrazu własnego ciała wskutek korzystania z tej aplikacji. „Zaburzenia odżywiania, depresje, niepokój, a nawet myśli samobójcze to w przypadku 13 procent użytkowników brytyjskich i 6 procent użytkowników amerykańskich skutek częstego kontaktu z wyidealizowanymi obrazkami publikowanymi przez fit influencerów na Instagramie”. Właściciel platformy wszystko to wiedział. I nie tylko tych wyników nie upublicznił, nie tylko nie zrobił nic, by niekorzystny wpływ tego portalu na młodych odbiorców zminimalizować, lecz także planował uruchomić dziecięcą wersję tej platformy (zgodnie z amerykańskim prawem Instagram jest dostępny dopiero od 13. roku życia). Ostatecznie plany te się nie powiodły, a zeznania Frances Haugen oraz coraz większa liczba materiałów dziennikarskich stoją w zasadniczej sprzeczności z deklaracjami właścicieli Facebooka i Instagrama. Ci wielokrotnie publicznie twierdzili, że robią wszystko, co możliwe, by obniżać niekorzystny wpływ swoich platform na użytkowników, walczyć z nienawiścią, polaryzacją i kłamstwem.

Z kolei Facebook i niektórzy komentatorzy twierdzą, że była menedżerka podaje nieprawdziwe informacje, a jej wystąpienia, najpierw w prasie, a potem przed Senatem, mają na celu stworzenie wrażenia, że jest ona jedyną sprawiedliwą, i zarobienie pieniędzy.

Tomasz Rożek

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.