Skąd się biorą prawdziwe sery?

Wojciech Teister

|

Nowy numer 32/2021

publikacja 12.08.2021 00:00

Ser produkowany przemysłowo, dostępny w markecie, i ser tradycyjny to zupełnie inne produkty. Czym się różnią i po czym poznać ten prawdziwy?

Skąd się biorą prawdziwe sery? Jakub Szymczuk /foto gość

Gdy wjeżdża się samochodem do Rajczy w Beskidzie Żywieckim, w oczy rzuca się piękny, biały, przystrojony kwitnącymi pelargoniami budynek utrzymany w alpejskim stylu. Na niewielkim parkingu stoi naturalnych rozmiarów figura krowy, a na frontowej ścianie widnieje szyld z napisem „Serowa Kraina”. Jako miłośnik serów od razu zatrzymuję się na parkingu przed sklepem. Jest godzina 14. Widać, że o tej porze większość asortymentu jest już wyprzedana. Kupuję po trochu z kilku rodzajów sera – nieco bundzu, pleśniowego Charollais, twardego, żółtego sera krowiego. Gdy wracam do domu, sery znikają w błyskawicznym tempie. Choć to bardzo różne gatunki, wszystkie smakują zupełnie inaczej niż te kupowane na co dzień w markecie. Co je wyróżnia? Przede wszystkim świeżość i głęboki smak. Skąd taka różnica? Spółdzielnia Serowa Kraina jest jednym z tych miejsc, gdzie sery produkuje się metodami tradycyjnymi, takimi jak dawniej, zanim nastały czasy produkcji taśmowej, ale priorytetem nie jest ilość, ale jakość produktu. Czym takie sery różnią się od tych produkowanych masowo, w dużych mleczarniach?

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.