Chcą się dzielić dobrem, które dostali

kabe

publikacja 28.07.2021 12:30

Deborah uczy się mechaniki samochodowej. Jest jedyną dziewczyną w klasie. Ma męża i dwójkę dzieci. Wie, że jej edukacja jest szansą także dla jej dzieci. Radzi dziewczynom w Zambii, żeby szły do szkoły: „Realizujcie swoje marzenia! Nawet jeśli macie małe dzieci, to nie znaczy, że nic nie możecie zrobić”.

Chcą się dzielić dobrem, które dostali Polska Fundacja dla Afryki

Wspomagająca od wielu lat dzieła misjonarzy Polska Fundacja dla Afryki rusza z nowym projektem pomocowym. Tym razem chodzi o wybudowanie farmy przy salezjańskiej szkole w Zambii, w miejscowości Chingola, aby zapewnić edukację i pracę, ludziom na co dzień zmagającym się biedą i często jej tragicznymi skutkami.

"W północnym regionie, gdzie znajduje się Chingola, ludzie z biedy  kopią nielegalne wyrobiska, by wydobyć rudę miedzi i wytapiać ją w dymarkach. Dużo młodych pracuje przy nielegalnym wydobyciu metali. Ściany tych prowizorycznych kopalni często ich zasypują. Raz zawaliła się góra żużlu, który został po wytopieniu rudy w piecach. W jednym momencie zginęło 12 chłopaków naraz. Nastolatkowie i młodzi ludzie zarabiają 2,5 dolara za 8 h. Kopią po nocach, w ukryciu" - informuje fundacja.

Chcą się dzielić dobrem, które dostali   Polska Fundacja dla Afryki

Bieda doskwiera zwłaszcza w ostatnich latach. Kwacha (pieniądz zambijski) się dewaluuje, a zadłużenie kraju narasta. "Nastolatki pracują w nielegalnych kopalniach za 2,5 dolara dziennie. Tracą tam życie i zdrowie. Szkoła w Chingoli to wielka szansa. Tutaj rocznie 560 uczniów zdobywa konkretny zawód" - uwrażliwia Polska Fundacja dla Afryki.

W technicznej szkole średniej w Chingoli uczy się 560 dzieci i młodych ludzi w 15 klasach. Zainteresowanie nauką w jest ogromne. W zeszłym szkoła roku była najlepsza w regionie – na 140 szkół. W szkole są trzy kierunki edukacji: rolnictwo, klasa gospodarcza (gotowanie, szycie, hotelarstwo) i dział techniczny, czyli: stolarstwo, metalurgia, spawanie, elektryka, mechanika i rysunek techniczny.

Szkoła jest płatna, ale najbiedniejsi rodzice są zwalniani z opłat za swoje dziecko. "Młodzi ludzie, objęci stypendium, w sobotę przychodzą pomagać przy szkole, np. w dożywianiu dzieci ulicy. Bo co sobotę po jedzenie i edukację przychodzi tu 100 do 200 dzieci. Niemal połowa z nich to sieroty, które żyją i śpią na ulicy. Część z tych dzieci ma rodziny, ale jest zmuszona do pracy, gdy np. rodzice są chorzy. Młodzi ludzie włączają się w pomoc bardziej potrzebującym. Szkoła to nie tylko wiedza zawodowa, ale i nauka solidarności. Tutaj uczniowie słyszą, że Chingola to ich dom, gdzie zawsze mogą wrócić i będą mile widziani. Zawsze mogą liczyć na rozmowę, wsparcie, doradztwo. Chcą więc dzielić się dobrem, które dostali. Nierzadko się zdarza, że absolwent po znalezieniu pracy przynosi w kopercie skromną sumę, którą przekazuje na kolejne stypendium" - informuje fundacja.

Chcą się dzielić dobrem, które dostali   Polska Fundacja dla Afryki

Obecnie potrzebą szkoły jest budowa farmy szkoleniowej oraz zakup niezbędnego wyposażenia (małego traktora z pługiem oraz kosiarką, sprzętów pomocnych w hodowli zwierząt). Uczniowie będą mogli uczyć się rolnictwa i hodowli, obsługi maszyn, uprawy różnorodnych warzyw. Na farmie będzie hodowla kurczaków, świń oraz uprawy ekologicznych warzyw. Żywność uzyskana z farmy będzie służyła samowystarczalności finansowej szkoły. Będzie używana w stołówce dla uczniów i dożywianych sierot, a także sprzedawana na lokalnym targu. W Chingoli co sobotę  jedzenie dostaje 100, a czasem nawet 200 dzieci ulicy i sierot. Żywność z farmy będzie przeznaczana również na ten cel.

Koszt budowy i wyposażenia całej farmy to 335 000 zł.

Więcej o działaniach fundacji i możliwość wsparcia obecnego projektu na: www.pomocafryce.pl