Takie filmy jak "Haker" pokazują, jak my laicy mało wiemy o cyberatakach i funkcjonowaniu komputerów i internetu. Jasne, film jest też wykorzystaniem sporej dawki wyobraźni scenarzysty (Morgan Davis Foehl), ale jednak po jego obejrzeniu, człowiek się zastanawia, czy za chwilę ceny produktów nie pójdą w górę z powodu zamieszania na giełdzie, coś nie wybuchnie, bo ktoś z zewnątrz wpuści wirusa, a pieniądze z konta się nie rozpłyną.

Można też się zastanawiać, na ile sprawnie działają agencje wywiadowcze, siły specjalne. A także, czy jeden człowiek jest w stanie je przechytrzyć i pozostać nieuchwytnym dopóki nie namierzy go inny haker? 

Film ma kilka warstw. Punktem wyjścia jest wybuch w elektrowni. Żeby dowiedzieć się czegoś więcej o samym wybuchu, trzeba czekać na spadek temperatury, co tylko utrudnia śledztwo. 

Chińskie i amerykańskie siły specjalne zawiązują współpracę, by złapać stojącego za atakiem człowieka. Kapitan Chen Dawai (Leehom Wang) odkrywa, że użyty wirus do ataku jest dziwnie znajomy, prosi o pomoc także swoją siostrę Chen Lien (Wei Tang), która zna się na sieciach. Wpada również na pomysł, kto może im pomóc, ale Amerykanie nawet nie chcą o tym słyszeć. 

Okazuje się, że jedynym człowiekiem, który może doprowadzić siły specjalne do stojącego za atakiem terrorysty, jest haker Nick Hathaway (Chris Hemsworth), który siedzi w więzieniu, a i tam potrafi sprawiać kłopoty. Ostatecznie wychodzi z więzienia, ale cały czas jest pod nadzorem. W międzyczasie cyberterrorysta wywraca także do góry nogami giełdę, windując ceny za soję i wprowadzając chaos. Wszyscy stawiają sobie pytania: co dalej? Gdzie uderzy? 

Film miejscami trochę się dłuży, ale potrafi zaskoczyć w paru momentach, a nawet uśmiechnie się człowiek pod nosem, choć miejscami bywa ciężki.

Reżyser (Michael Mann) próbuje trochę naszkicować, kim są bohaterowie, ale mógł się bardziej postarać. Na uwagę zasługuje Caroll Barett (Viola Davis), której bardzo zależy na bezpieczeństwie kraju, w zamach na WTC straciła męża. Ale także postać Chena Dawai, który jako starszy brat dba o bezpieczeństwo siostry i pragnie jej szczęścia. 

Film na pewno daje do myślenia, nawet jeśli nie jest najlepszą produkcją, jaką widziałam.