Nowa broń Łukaszenki

Maciej Legutko

|

GN 29/2021

publikacja 22.07.2021 00:00

Litwa mierzy się z falą nielegalnych imigrantów. Władze w Wilnie oskarżają Białoruś o sprowokowanie kryzysu uchodźczego.

Do ochrony granicy z Białorusią Litwa musiała skierować dodatkowych funkcjonariuszy  straży  granicznej. Do ochrony granicy z Białorusią Litwa musiała skierować dodatkowych funkcjonariuszy straży granicznej.
Mindaugas Kulbis /AP Photo/east news

Jeśli ktoś myśli, że zamkniemy nasze granice z Polską, Litwą, Łotwą oraz Ukrainą i staniemy się obozem dla uchodźców z Afganistanu, Iranu, Iraku, Syrii, Libii i Tunezji, to jest w błędzie (…). Nie będziemy nikogo zatrzymywać, oni zmierzają do oświeconej, ciepłej i wygodnej Europy – powiedział 6 lipca prezydent Aleksander Łukaszenka. Jego wypowiedź zbiega się w czasie z rekordową falą nielegalnych imigrantów docierających na Litwę. Od początku roku do połowy lipca do tego nadbałtyckiego kraju dotarło ponad 1700 osób. Dla porównania: w całym 2020 roku było ich 81, a w 2019 – 46. Drugiego lipca, po przybyciu w ciągu jednej doby 150 osób i zapełnieniu prowizorycznego obozu, litewskie władze ogłosiły stan wyjątkowy i zaapelowały do Unii Europejskiej o pomoc. Premier Ingrida Šimonytė stwierdziła, że Białoruś „organizuje napływ nielegalnych imigrantów” i dokonuje „hybrydowej agresji nie tylko na Litwę, lecz także na całą Unię Europejską”.

Lodowate relacje

Litewsko-białoruskie stosunki od prawie roku są złe. Litwa nie uznała wyników wyborów prezydenckich na Białorusi z 9 sierpnia 2020 roku, udzieliła schronienia faktycznej zwyciężczyni głosowania Swiatłanie Cichanouskiej i stała się głównym centrum aktywności białoruskiej opozycji. Relacje między dwoma państwami ze złych zmieniły się w lodowate, gdy 23 maja Białoruś zmusiła do lądowania samolot lecący z Aten do Wilna i uprowadziła z niego opozycjonistę Ramana Pratasiewicza oraz jego partnerkę. Litwa była najaktywniejszym rzecznikiem nałożenia przez Unię Europejską sankcji na Białoruś. 26 maja Łukaszenka po raz pierwszy zaczął straszyć, że jego kraj nie będzie już „powstrzymywał migrantów i przemytu narkotyków”. W odpowiedzi litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis nazwał go „przemytnikiem w stylu Escobara”.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.