Po pierwsze konstytucja

Jacek Dziedzina

|

GN 29/2021

publikacja 22.07.2021 00:00

W Europie spór o wyższość prawa unijnego nad krajowym lub krajowego nad unijnym ciągnie się od paru dekad. A ponieważ nie jest to spór tylko prawny, ale głównie polityczny – wydaje się nierozstrzygalny. Nie zmieni tego również wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

Po pierwsze konstytucja istockphoto

Jedna strona sporu twierdzi: prawem nadrzędnym w stosunku do krajowego, także wobec konstytucji danego państwa, jest prawo unijne. Krótko mówiąc, jeśli istnieje jakakolwiek sprzeczność prawa krajowego z prawem unijnym – pierwszeństwo ma prawo wspólnotowe, bo każde państwo, wstępując do Unii, zgodziło się dobrowolnie przekazać jej część swojej suwerenności. Druga strona sporu odpowiada: konstytucja (u innych: ustawa zasadnicza) pozostaje najważniejszym źródłem prawa w kraju, niezależnie od jego zobowiązań międzynarodowych, w tym członkostwa w Unii Europejskiej. Jeśli więc zachodzi konflikt między unijnymi traktatami (choć zostały przyjęte przez państwa członkowskie), a jeszcze bardziej między prawem wtórnym, czyli dyrektywami i rozporządzeniami, a krajową konstytucją – ostatecznym punktem odniesienia musi być konstytucja, bo UE nie jest państwem, tylko organizacją zrzeszającą suwerenne podmioty państwowe.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.