Zgoda na kalifat

Jacek Dziedzina

|

GN 28/2021

publikacja 15.07.2021 00:00

Najdłuższa wojna USA dobiegła końca. Po 20 latach Amerykanie opuszczają Afganistan, a talibowie świętują zwycięstwo nad kolejnym mocarstwem.

Zgoda  na kalifat HEDAYATULLAH AMID /epa/pap

Dzień po opuszczeniu przez Amerykanów słynnej bazy lotniczej Bagram (z której przeprowadzano najważniejsze naloty na talibów), po kolejnych zapewnieniach amerykańskiej administracji, że Ameryka i całe NATO zostawiają Afganistan „bezpieczniejszym”, świat obiegła informacja o ucieczce ponad tysiąca afgańskich żołnierzy rządowych do Tadżykistanu. Wojskowi uciekali przed talibami, którzy – według zapewnień zachodnich przywódców – mieli już nie zagrażać stabilności i bezpieczeństwu w tym kraju. Trudno o bardziej symboliczne wydarzenie, które ilustrowałoby fikcję tych opowieści. Dodajmy, że ucieczka afgańskich żołnierzy nastąpiła po serii ciężkich bitew, które talibowie w ostatnich tygodniach wygrywali. Kontrolują oni już niemal w pełni ogromne obszary w północno-wschodniej części kraju, a triumfalny marsz ich oddziałów postępuje praktycznie od chwili, gdy zaczęło się wycofywanie zachodnich wojsk. Wycofywanie, które jest konsekwencją faktycznego aktu kapitulacji, jaki Amerykanie musieli podpisać po niemal 20 latach wojny, stracie kilku tysięcy żołnierzy i wydaniu grubo ponad biliona dolarów. Choć oficjalnie jest to efekt porozumienia podpisanego także przez rząd Afganistanu, który również zapewnia, że nie dopuści do powrotu talibów do władzy nad całym terytorium, to dla każdego, kto śledził losy tej wojny, jest jasne, że to tak naprawdę akt kapitulacji Zachodu na warunkach talibów. W ten sposób Stany Zjednoczone (bo to one brały na siebie główny ciężar prowadzenia tej wojny) dołączyły do długiej listy imperiów i mocarstw, które nie dały rady w Afganistanie.

Game over

Cofnijmy się o 20 lat. Jest październik 2001 roku, miesiąc po atakach z 11 września. Ówczesny sekretarz stanu USA, Colin Powell, wysyła depeszę do swojego wysłannika w Pakistanie, nakazując mu, aby za pośrednictwem pakistańskich pośredników przesłał wiadomość do przywódcy talibów. Powell stawia ultimatum: albo przestaniecie ukrywać u siebie terrorystów z Al-Kaidy, albo będziecie mieli wojnę. To było kilka dni przed rozpoczęciem amerykańskiej inwazji na Afganistan. Ten wątek przypomniał niedawno magazyn „Foreign Policy”, dodając ważny cytat z depeszy amerykańskiej: „Każdy filar reżimu talibów zostanie zniszczony”. Gdy przypominamy sobie te słowa 20 lat później, wiemy już, jak nietrafiona okazała się amerykańska pewność siebie. Talibowie nigdy nie byli tak silni jak obecnie, więc można powiedzieć, że najbardziej odczuwalnym skutkiem amerykańskiej wojny z talibami jest ich wzmocnienie.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.