Jest wszędzie!

Tomasz Rożek

|

GN 27/2021

publikacja 08.07.2021 00:00

To brzmi jak kiepski żart. Amerykańskie agencje zostały zobowiązane do ujawnienia danych dotyczących UFO – informacji, które mają w swoich archiwach na temat niezidentyfikowanych obiektów latających. Co było robić? Skoro trzeba, to trzeba. I ujawniły.

Jest wszędzie! ISTOCKPHOTO

UFO – wiadomo, to latający spodek albo coś niekształtnego, prowadzonego albo pilotowanego przez obcych, przez kosmitów. Do takiego przynajmniej obrazu przyzwyczaiły nas książki czy filmy science fiction. Naukowo nie da się wykluczyć istnienia innych, pozaziemskich cywilizacji, ale ujawnione m.in. przez amerykańskie wojsko zdjęcia takiego dowodu nie dostarczają.

Dowód na wszystko

Dyskusje o zaawansowanych technologicznie obcych są w zasadzie nierozstrzygalne. Gdy jedna osoba zastanawia się nad tym, czy statek obcych mógłby pozostać niezauważony, zawsze można odpowiedzieć, że ONI z całą pewnością dysponują technologią, która zamaskowałaby obiekt wielkości Księżyca. Gdy ktoś inny wyraża wątpliwość wynikającą z ogromnych odległości do najbliższych obiektów, które mogłyby być domem dla zaawansowanych cywilizacji, adwersarz ma w zanadrzu argument, że dla ICH (tych obcych) technologii odległość nie ma znaczenia. Skoro nikt ich nie zobaczył, skoro nie ma bezpośredniego dowodu na ich istnienie, w zasadzie można o nich (bezkarnie) opowiedzieć wszystko. Nawet to, że ich statki (obiekty latające) łamią wszelkie prawa fizyki. Bo w sumie jak udowodnić, że łamać nie mogą? I tak mamy – w filmach czy książkach – obiekty, które latają na niebie, ale ich konstrukcja jest tak wątła, że nie przetrwałyby nawet podróży naddźwiękowych, nie mówiąc już o lataniu w przestrzeni kosmicznej czy o wchodzeniu w ziemską atmosferę. Mamy też obiekty tak potężne, że Księżyc przy nich jest kruszynką. Jak są napędzane? Na pewno mają jakąś supertechnologię – pada odpowiedź, która zamyka w zasadzie dalszą dyskusję. Pokonywanie dużych odległości – żaden problem. Sztuczna grawitacja w środku – pestka. Ogromne oszklone powierzchnie, które utrzymują ciśnienie? – A skąd wiesz, że potrzebują jakiegokolwiek ciśnienia? Może mogą funkcjonować w próżni? No niby mogą, ale jeżeli tak, to w sumie byłoby taniej przylecieć otwartym kabrioletem (zresztą jeden, ten wysłany przez Elona Muska, wciąż krąży gdzieś w okolicach Marsa).

I tak można o kosmitach i ich technologiach dyskutować godzinami, kończąc mniej więcej w tym samym miejscu, w którym rozmowa się zaczęła. Nic nie wiemy, bo nie mamy żadnych dowodów. Choć oczywiście jest grupa ludzi twierdzących, że dowodów jest mnóstwo, tylko są ukrywane; że obcy odwiedzają Ziemię od dawna, tylko jest to trzymane w tajemnicy. Zwolennicy takiego poglądu w ramach procedury analogicznej, która u nas, w Polsce, nazywa się prawem dostępu do informacji publicznej, w Stanach Zjednoczonych sądownie wymusili na agencjach rządowych oraz na wojsku ujawnienie wszystkiego, co wiedzą o UFO – czyli o niezidentyfikowanych obiektach latających.

Dostępne jest 37% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.