Karta dużych możliwości

Jan Głąbiński

|

GN 27/2021

publikacja 08.07.2021 00:00

Dzięki Karcie Dużej Rodziny do Tatrzańskiego Parku Narodowego można wejść zupełnie za darmo, a pendolino z Warszawy do Gdańska czy Krakowa pojechać za, bagatela, 30 zł.

Kupując bilet na samolot u narodowego przewoźnika, otrzymuje się 10-procentową zniżkę na pasażera z KDR i 50-procentową na bagaż. Kupując bilet na samolot u narodowego przewoźnika, otrzymuje się 10-procentową zniżkę na pasażera z KDR i 50-procentową na bagaż.
Mirosław Jarosz /Foto Gość

Trwają wakacje, wiele rodzin planuje wypady w różne zakątki Polski czy poza nasze granice. Podpowiadamy, jak można zaoszczędzić pieniądze w budżecie przeznaczonym na letnie wojaże z całą familią. Już sam transport odgrywa w tym przypadku ważną rolę, wpływając na wakacyjne finanse.

Na pierwszy ogień weźmy polskie koleje, gdzie zniżka na KDR (Karta Dużej Rodziny) obowiązuje u różnych przewoźników, m.in. w Intercity. Ustawa o Karcie Dużej Rodziny przyznaje ulgę w wysokości 37 procent na przejazdy wyłącznie rodzicom lub małżonkom rodziców (dzieci mają ulgę szkolną). – Z ulgi można skorzystać we wszystkich kategoriach pociągów PKP Intercity, odbywając podróż na podstawie biletu jednorazowego – tłumaczy Katarzyna Grzduk, rzecznik prasowy. W praktyce wygląda to tak, że na przykład za jeden bilet z KDR z Warszawy na pokładzie pendolino, które udaje się do różnych większych miast, zapłacimy tylko 30 zł! Jak to możliwe? – Ulgi ustawowe, a więc w tym również ulga z tytułu KDR, łączą się z innymi ofertami handlowymi PKP Intercity, np. z SuperPromo czy Wcześniej. Dzięki temu bilet SuperPromo w cenie 49 złotych, z ulgą KDR, finalnie może kosztować 30,87 zł na przejazd jednorazowy, np. z Warszawy do Krakowa, Gdańska, Poznania czy Katowic – dodaje Katarzyna Grzduk.

Na pokładzie samolotu

Pamiętajmy jednak, że biletów w puli promocyjnej na każdy pociąg jest zawsze ograniczona liczba. Co zatem zrobić, aby móc je nabyć najtaniej, jak się da? – Sprawa wygląda naprawdę bardzo prosto. Nie trzeba wcale siedzieć przed komputerem czy komórką i sprawdzać system rezerwacyjny, czy aby nie ma tanich biletów. Wystarczy zaplanować podróż z miesięcznym wyprzedzeniem, czyli np. jeśli chcemy podróżować nad morze albo w góry 16 sierpnia, system sprzedaży będzie otwarty od 15 lipca od godz. 0.30. Wtedy warto sprawdzić ceny i nie zwlekać z kupnem – mówi Bernadeta Antolak-Gil z nowotarskiego Biura Podróży „Blue Travel”. Gdyby coś nam nie wyszło z podróżą, kolej zwraca opłatę za bilet, potrącając 15 procent dla siebie. Co ważne, z KDR w przypadku transportu kolejowego nie musi korzystać cała rodzina, wystarczy, że rodzic sam podróżuje. – Przewoźnicy dają bardzo dobre rabaty, nie tylko na przejazdy rodzinne, ale także indywidualne. Liczy się również kategoria pociągu, np. pendolino z Krakowa do Gdańska pojedziemy po zniżce na KDR za około 60–80 zł, ale już w pociągu TLK o gorszym nieco standardzie i wydłużonym czasie przejazdu za ten sam odcinek zapłacimy 30 zł – dodaje B. Antolak-Gil. Warto podkreślić, że od połowy 2014 roku PKP Intercity udostępnia podróżnym także własną ofertę handlową – Duża Rodzina, która uprawnia do dodatkowych 30 procent zniżki.

KDR przydaje się także podczas lotu samolotem. Wśród linii lotniczych zniżki z tytułu KDR stosują tylko Polskie Linie Lotniczne LOT. Jest to 10 procent na każdy rejs, ale uwaga – by móc skorzystać z KDR, muszą lecieć dwie osoby, np. rodzic i dziecko. – W PLL LOT honorujemy Kartę Dużej Rodziny już od ponad trzech lat. Planując lot na pokładach naszych samolotów, posiadacze karty mogą liczyć na 10 procent zniżki od taryfy oraz 50 procent zniżki na usługi dodatkowe, m.in. na dodatkowy bagaż, co w przypadku podróżującej rodziny jest nie bez znaczenia – wyjaśnia Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT. Zniżka podczas zakupu poprzez stronę internetową naliczana jest automatycznie. Dzięki KDR 6-osobowa rodzina za rejs z Krakowa do Gdańska może zapłacić około 600 złotych w jedną stronę. Na wspomnianym kierunku jest zresztą duża konkurencja. Na tej samej trasie lata Ryanair. U taniego przewoźnika z Irlandii bilety mogą kosztować nawet 30 zł. – Miejmy jednak świadomość tego, że to tak zwany goły bilet, czyli z małym bagażem podręcznym, co dla rodziny może nie wystarczyć. Gdybyśmy chcieli w podróż zabrać więcej rzeczy, trzeba dokupić bagaż, więc cena może wzrosnąć – przypomina B. Antolak-Gil.

Narodowy przewoźnik na przestrzeni trzech lat sprzedał 20 tys. biletów, na które udzielił zniżki na KDR. W 2020 r. takich biletów było nieco ponad 7 tys., a od początku tego roku niespełna 3 tysiące.

Narodowe i... darmowe

Kiedy już dotrzemy do celu, warto poszukać takich miejsc, w których także będziemy mogli użyć KDR. Rodziny z co najmniej trójką dzieci (to wymóg otrzymania karty) mogą w górach skorzystać z bardzo przydatnej ulgi. Otóż wejście z KDR na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego na całym jego obszarze jest zupełnie bezpłatne. – Co innego, kiedy na teren parku wchodzą 1–2 osoby, ale jeśli jest to rodzina, czyli 5 czy więcej osób, to za kilka wejść uzbieramy sporą sumę, stąd taka nasza oferta – mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN. Jeśli jednak wybierzemy inny region naszej ojczyzny, to też mamy dobrą wiadomość. Wszystkie (a jest ich nieco ponad 20) parki narodowe w Polsce oferują bezpłatny wstęp dla posiadaczy Kart Dużej Rodziny. – A może ktoś opracuje trasę zwiedzania Polski z KDR śladami parków narodowych... Jesteśmy ciekawi takiego rozwiązania – uśmiecha się S. Ziobrowski.

Kiedy jednak wybierzemy zagraniczną podróż, warto sprawdzić, czy mamy ważne paszporty. Ich wyrobienie z KDR jest bowiem dużo tańsze. Dorośli mają zniżkę 50-procentową, czyli zapłacą 70 zł. Dzieciom przysługuje 75 procent zniżki, więc za dokument do 13. roku życia trzeba uiścić 15 zł, a w przypadku starszych dzieci – 35 zł. KDR trzeba okazać w biurach paszportowych w czasie załatwiania formalności, wówczas ulga będzie przyznana.

Basen za piątkę

Jak podaje Związek Dużych Rodzin Trzy Plus, już blisko 4 mln polskich obywateli posiada Kartę Dużej Rodziny i może skorzystać z różnego rodzaju ulg i zniżek. Lista partnerów świadczących takie rabaty jest imponująca, sięga 10 tysięcy. Wśród nich jest Orlen (tańsze paliwo) czy Stadion Narodowy (aż o 40 procent tańsze bilety). – Polecamy naszą aplikację związaną z Kartą Dużej Rodziny, która pozwala w dowolnym miejscu sprawdzić na telefonie, gdzie jest najbliższa stacja benzynowa czy fajne muzeum honorujące KDR – mówi Judyta Kruk, rzecznik prasowy ZDR Trzy Plus. – Pracujemy nad udoskonaleniem aplikacji, żeby wprowadzić ulgi, które świadczą samorządy na swoim terenie – dodaje J. Kruk.

Trzeba bowiem rozgraniczyć ulgi ogólnopolskie i te lokalne. – Posiadacze KDR mogą skorzystać ze zniżek w sklepach, firmach usługowych, restauracjach, ale jedną z największych atrakcji jest wejście do nowoczesnego obiektu Chochołowskie Termy jedynie za 5 zł od dziecka na kilka godzin – mówi Marcin Ratułowski, wójt gminy Czarny Dunajec. Oczywiście dla posiadaczy KDR z innych regionów kraju (każdy samorząd, który wydaje karty, ma swój kod umieszczony na niej) Chochołowskie Termy też mają specjalną ofertę. – Trzeba uważać i umieć rozgraniczyć ulgi lokalne i ogólnopolskie. Jedna z klientek opowiadała mi, że w Gdańsku posiadacze KDR mogą bezpłatnie korzystać z komunikacji miejskiej. Jednak nie doczytała, że owszem, mogą, ale tylko ci z Trójmiasta. Niestety, musiała zapłacić karę podczas kontroli biletów – mówi B. Antolak-Gil z biura podróży.

Uprawnienie, nie zasiłek

Judyta Kruk podkreśla, że dla rodzin wielodzietnych karty są formą ułatwienia życia. – Pozostaje w budżetach rodzinnych nieco większa suma pieniędzy. Wobec dużych wydatków związanych z wychowywaniem dzieci i rosnącymi stale kosztami życia jest to szczególnie ważne. Zaoszczędzone sumy nie są może zawrotne, ale w dużej rodzinie liczy się każdy grosz – dodaje.

Niezwykle istotną rolą karty jest także jej przeciwdziałanie wykluczeniu rodzin mających liczne potomstwo poprzez obniżenie kosztów uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych, rozrywkowych, w życiu sportowym. – Karta jest uprawnieniem, a nie zasiłkiem. Nie wydaje się jej z powodu ubóstwa rodziny, ale w uznaniu wartości pracy związanej z wychowywaniem kolejnego dziecka. Nie wymaga się przedstawienia zaświadczenia o dochodach, ale informacji, ile dzieci wychowuje się w rodzinie – podsumowuje J. Kruk. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.