Ten występ ogromnie mnie poruszył! Dziewczyna jest po prostu niesamowita, urocza i pełna radości. Możemy się od niej uczyć, by cenić swoje życie, cieszyć się nim, a nie tylko szukać dziury w całym i ciągle na coś narzekać. Bo bycie radosnym to też wybór z naszej strony, doceniania drobiazgów, cieszenie się kolejnym dniem życia to wybór z naszej strony.  

Nazywa się Jane, ma 30 lat, ale gdy śpiewa mówi o sobie "Nightbirde". W amerykańskim "Mam talent" zaśpiewała swoją piosenkę pt. "It's okay" (Jest OK). Howie - jeden z prowadzących zapytał ją na początku, o czym jest piosenka. Okazało się, że opowiada ona o ostatnim roku życia Jane. Od kilku lat dziewczyna nie pracuje, ponieważ walczy z rakiem. Informacja wywoła szok na twarzach jurorów, szczególnie, że Jane weszła na scenę promienna i biła od niej pogoda ducha. Sama dodała, że "jest ok, mam się dobrze". Simon zadał jej pytanie, jak dziewczyna ma się teraz. 

- Gdy ostatnio się badałam, miałam raka w płucach, kręgosłupie i wątrobie - odpowiedziała, na co Howie stwierdził, że jednak nie jest z nią ok - Nie pod każdym względem - odpowiedziała na to Jane i dodała - ważne jest, by inni wiedzieli, że jestem kimś więcej niż złymi rzeczami, które mi się przytrafiły.

Piosenka jest piękna w swojej prostocie. Mówi o tym, że przeniosła się do Kalifornii w lato, że zmieniła imię, bo myślała, że to zmieni jej sposób myślenia, była niczym laska dynamitu i to była tylko kwestia czasu [zanim wybuchnie], myślała, że wie czego chce, ale kłamała, i że wszyscy czasem jesteśmy zagubieni. To tak w skrócie. 

Jurorzy byli poruszeni jej głosem i autentycznością. Jane powiedziała też bardzo mądre zdanie: "Nie możesz czekać, aż życie przestanie być ciężkie zanim zdecydujesz się, by być szczęśliwym".

Simon, który jako pierwszy miał powiedzieć, czy przepuszcza ją do następnego etapu stwierdził, że byli świetni śpiewacy w tym sezonie i nie usłyszy od niego "tak". (Co wywołało konsternację reszty jury). Simon postanowił podarować dziewczynie złoty przycisk. Wywołując radość u wszystkich. 

Na koniec Jane mówi, że ma 2 % szans (!!!) na przeżycie. "Ale 2% to nie 0%. 2% to jest coś! I chciałabym, by ludzie wiedzieli, jak niesamowite to jest!".