"Bardzo się martwię" - kard. Kasper krytykuje niemiecką Drogę Synodalną

KAI

publikacja 09.06.2021 14:08

"Droga Synodalna naprawdę nie przedstawia opinii publicznej dobrego obrazu Kościoła" - uważa kard. Walter Kasper.

Kard. Walter Kasper Kard. Walter Kasper
JÓZEF WOLNY /Foto Gość

W wywiadzie dla niemieckiego tygodnika katolickiego "Passauer Bistumsblatt" były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan powiedział: "Jestem bardzo zaniepokojony, ale jestem ostrożny w wydawaniu ostatecznego, całościowego osądu. Jak na razie słyszymy pojedyncze głosy, niektóre z nich krzykliwe i poszczególne publicznie głośne grupy, ale nie mamy jeszcze ostatecznego stanowiska tej inicjatywy". 88-letni niemiecki purpurat przestrzegł przed chęcią sprowadzenia Kościoła powszechnego na "drogę niemiecką".

Jego zdaniem na początek, być może dobrze było pozwolić różnym opiniom wypowiedzieć się w sposób nieprzefiltrowany w procesie reform, który rozpoczął się w grudniu 2019 r. "Ale to wykracza poza moją wyobraźnię, że żądania, takie jak zniesienie celibatu i wyświęcanie kobiet na kapłanów, mogłyby ostatecznie znaleźć poparcie dwóch trzecich konferencji biskupów lub być w stanie osiągnąć konsensus w Kościele powszechnym" - powiedział kard. Kasper zaznaczając, że nie porzucił jeszcze nadziei, że modlitwa wielu katolików pomoże skierować Drogę Synodalną na "katolickie tory".

Kard. Kasper skrytykował dalej to, że Droga Synodalna strukturalnie "stoi na słabych nogach". "Nie jest to ani synod, ani zwykły proces dialogu. Na początku jest to proces dialogu, potem głos zabiera Konferencja Episkopatu, a na końcu, jeśli chodzi o żądania wobec Kościoła powszechnego, przychodzi kolej na papieża. Ponadto każdy biskup ma prawo podjąć w swojej diecezji to, co uważa za odpowiednie. Jak to wszystko ma być doprowadzone do wspólnego mianownika, trudno sobie wyobrazić wobec oczywistego rozłamu wśród niemieckich biskupów. Do tego dochodzi jeszcze poważniejsza pod względem merytorycznym wrodzona wada tego procesu: dlaczego Droga Synodalna nie potraktowała w sposób bardziej poważny listu papieża Franciszka i - jak przystało na synod - nie rozważyła krytycznych pytań w świetle Ewangelii?" - zapytał kard. Kasper.

Kardynał przestrzegł też Kościół w Niemczech przed próbą sprowadzenia Kościoła powszechnego na drogę niemiecką za pomocą Drogi Synodalnej. "My, Niemcy, cieszymy się w świecie szacunkiem za jasność myślenia, za talent organizacyjny, za gotowość do ofiarności, także za teologię. Zauważyłem jednak, że inni ludzie reagują irytacją, gdy sprawiamy wrażenie, że chcemy im dyktować kurs w stylu: `Przez istotę niemiecką świat będzie uzdrowiony`" - powiedział niemiecki purpurat zwracając uwagę, że tematy poruszane w Drodze Synodalnej nie odgrywają większej roli w innych krajach.

"Nie mamy żadnych podstaw, aby działać tylko jako nauczyciele, inni mają też coś do zaoferowania, od których my również możemy się uczyć" - zaznaczył kard. Kasper. Kiedy widzi na przykład, co dzieje się na katechezie w parafiach rzymskich, w Stanach Zjednoczonych lub - w zupełnie innych warunkach - w Afryce, to Niemcy są "katechetycznym obszarem w kryzysie". Jako przykład podał przygotowanie do małżeństwa i katechezę rodzin. "Tam, gdzie jest to dobrze prowadzone, na niedzielnych nabożeństwach można spotkać młodych ludzi, młode rodziny z dziećmi, których w Niemczech często można policzyć na palcach jednej ręki. Inni, oczywiście, dostrzegają to, nie uważają obecnego stanu Kościoła katolickiego w Niemczech za szczególnie atrakcyjny i nie odczuwają zbytniej chęci, aby nas naśladować" - powiedział kard. Kasper.

Zdaniem purpurata Kościół w Niemczech "bez wątpienia" znajduje się w głębokim kryzysie i stoi przed epokowym wyzwaniem. "Właściwą odpowiedzią na to jest Synod, który analizuje znaki czasu i bardzo złożone tło kryzysu, i wsłuchuje się z modlitwą w to, co Duch Święty, jako interpretator Ewangelii, ma nam do powiedzenia w tej sytuacji" - powiedział kard. Kasper. Zaznaczył, że kryzys i wyzwania są zbyt wielkie, aby można je było rozwiązać wyłącznie za pomocą reform strukturalnych. "Bez wątpienia reformy strukturalne są konieczne nie tylko dziś, ale zawsze. Ale nie możemy sobie wyobrazić, że Kościół może być `robiony`. Odnowa musi wypływać z wewnętrznego wzrostu wiary, nadziei i miłości" - powiedział kard. Kasper.