Zmiany są konieczne

GN 22/2021

publikacja 03.06.2021 00:00

O kopalni Turów oraz skutkach wzrostu cen emisji CO2 mówi Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Zmiany są konieczne Rafał Siderski

Mirosław Książkiewicz: Na wniosek rządu Republiki Czeskiej Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia w Kopalni Węgla Brunatnego „Turów”. Jakie jest stanowisko PGE w tej sprawie? Czy kopalnia zostanie zamknięta?

Wojciech Dąbrowski: Kopalnia Węgla Brunatnego „Turów” posiada ważną, legalnie wydaną koncesję, na podstawie której prowadzi i będzie prowadzić wydobycie. Nigdy nie braliśmy pod uwagę możliwości jej ­zamknięcia. Kompleks Energetyczny „Turów” to nie tylko kopalnia, ale też elektrownia, która wytwarza energię dzięki dostawom węgla właśnie z pobliskiej kopalni. Wstrzymanie wydobycia oznaczałoby automatyczne jej wyłączenie. Zagroziłoby to polskiemu i europejskiemu bezpieczeństwu energetycznemu, gdyż elektrownia zaspokaja ok. 7 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce i dostarcza prąd do 3,7 mln gospodarstw domowych. PGE prowadzi rozmowy ze stroną czeską od 2015 roku.

Jakie są wyniki tych rozmów?

Przeprowadziliśmy szerokie konsultacje transgraniczne, zakończone podpisaniem przez stronę czeską protokołu, zawierającego konkretne działania minimalizujące oddziaływanie kopalni w Turowie na tereny przygraniczne. Te wszystkie działania realizujemy. Mamy decyzję środowiskową, na podstawie której została wydana koncesja na kontynuację działalności w Turowie. We wrześniu zakończymy budowę prewencyjnego ekranu chroniącego wody gruntowe na granicy kopalni. Jest to nasza dobrowolna inicjatywa. Dodatkowo, zgodnie z uzgodnieniami pomiędzy stroną polską i czeską, planujemy budowę wału ziemnego, który będzie zabezpieczał przed pyłami z kopalni. PGE inwestuje setki milionów złotych w instalacje prośrodowiskowe. W ostatnich latach przeznaczyliśmy 90 mln zł na minimalizowanie wpływu odkrywki w Turowie na otoczenie. Zrobiliśmy wszystko, co było wymagane, żeby nasza kopalnia mogła dalej działać.

Jak na decyzję TSUE zareagowali pracownicy Kompleksu Energetycznego „Turów”?

Ta decyzja wywołała niepokój pracowników i mieszkańców regionu. Podczas spotkania z pracownikami w obecności przedstawicieli rządu – wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz wiceministra aktywów państwowych, pełnomocnika rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Artura Sobonia – poinformowałem, że w żadnym scenariuszu działań nie zakładaliśmy i nie zakładamy wygaszenia wydobycia. Pracownicy Kompleksu Energetycznego „Turów” i mieszkańcy regionu mogą być spokojni o jego dalsze funkcjonowanie i swoje miejsca pracy. Kopalnia w Turowie pracuje i będzie pracować. PGE posiada ważną, legalnie wydaną koncesję na prowadzenie wydobycia w Turowie, wydaną przez Ministra Klimatu. Niedaleko kopalni Turów funkcjonuje dziewięć innych kopalni odkrywkowych, z czego pięć na terenie Czech, a cztery w Niemczech. Jako PGE chcemy zaprosić operatorów tych kopalń do współpracy transgranicznej w ramach euroregionu Nysa, abyśmy mogli razem prowadzić działania na rzecz sprawiedliwej transformacji oraz minimalizowania wpływu działalności wydobywczej na otoczenie.

Dostępne jest 45% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.