Wyjdźmy z twierdzy

GN 22/2021

publikacja 03.06.2021 00:00

O międzypokoleniowym pęknięciu, potrzebie rozmowy i parafii jako miejscu spotkania młodych mówi bp Grzegorz Suchodolski.

Wyjdźmy z twierdzy archiwum kurii Siedleckiej

Szymon Babuchowski: Polska jest niechlubnym światowym liderem rankingu spadku religijności z pokolenia na pokolenie – wynika z badań przeprowadzonych trzy lata temu przez amerykański ośrodek Pew Research Center. Jaka może być przyczyna takiego stanu rzeczy?

Bp Grzegorz Suchodolski: W ostatnim czasie doszło w Polsce do generacyjnego pęknięcia w przekazie wiary. Po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, kiedy pokolenie rodziców nie jest w stanie zrodzić wiary w pokoleniu swoich dzieci. Patrząc na urodzonych po roku 2000, widzimy, jak bardzo odstają oni od tych form religijności, które ukształtowały polski katolicyzm w poprzednich dziesięcioleciach, zwłaszcza w latach 80. i 90. XX wieku. Poszukując przyczyn spadku religijności międzypokoleniowej, należałoby więc pytać najpierw o to, co wydarzyło się w postawie dorosłych, a dopiero później – w postawie ludzi młodych.

A co się wydarzyło?

Jeśli chodzi o dorosłych, to przede wszystkim faktem stał się zmierzch tzw. chrześcijaństwa domowego, które w wielu kręgach nazywane jest Kościołem domowym. Trzeba przyznać, że przez lata to właśnie rodzina była istotną siłą polskiego katolicyzmu. Od jakiegoś czasu wielu rodziców odstąpiło jednak od funkcji pierwszych nauczycieli i wychowawców wiary swoich dzieci. Wprawdzie oddali ich religijne wychowanie szkole, zapisując je i posyłając na lekcje religii, ale sami zwolnili się z obowiązku towarzyszenia im w życiu wiary. Jeśli chodzi o młodych, to owa utrata religijnego doświadczenia w domu rodzinnym zbiegła się z mocnym ostatnio atakiem i negacją Kościoła instytucjonalnego, ukazywanego w mediach tradycyjnych i społecznościowych jako coś archaicznego i zepsutego moralnie, a ponadto niepotrafiącego rozliczyć się ze złem w swoich szeregach w sposób przekonujący dla ludzi młodych.

Ataki to jedno, ale realnych win nazbierało się całkiem sporo. Z zeszłorocznych badań Zespołu Pracowni Badawczej Polski Pomiar Postaw i Wartości wynika na przykład, że ujawnione skandale pedofilskie zdecydowanie osłabiły religijność aż 21,7 proc. studentów. Jak odbudować utracone zaufanie?

Kościół, którego potrzebują młodzi, ale którego również potrzebujemy my wszyscy, to taki, który pozwoli się odnowić. Który potrafi powracać do swojego źródła, słuchać się wzajemnie, pozostaje uważny na znaki czasu. Taką drogę odnowy Kościoła nakreśla chociażby posynodalna adhortacja papieża Franciszka „Christus vivit”. Do tego zmierza również zapowiedziany już nowy synod, którego temat brzmi: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja”. Jak podkreśla s. Nathalie Becquart, pierwsza kobieta mianowana podsekretarzem synodu biskupów: „Synodalność ta ma pomóc w wyjściu z klerykalizmu, który wprowadza separację. Jeśli mamy budować braterstwo w świecie, jak wskazuje nam papież w encyklice »Fratelli tutti«, to trzeba żyć najpierw tym braterstwem w Kościele wokół Chrystusa, który nas prowadzi. Proces synodalny ma umożliwić jak największej liczbie wierzących doświadczenie synodalne i sprawić, by sam Kościół stawał się coraz bardziej synodalny, a zatem ma stawać się Kościołem, który słucha”.

Dostępne jest 33% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.