Góra z widokiem na wieczność

Franciszek Kucharczak

|

GN 19/2021

publikacja 13.05.2021 00:00

Wniebowstąpienie wydarzyło się w konkretnym czasie i miejscu, ale misja tam ludziom zlecona nie ma ograniczeń czasowych ani geograficznych.

Wniebowstąpienie. Polichromia autorstwa Romana Kalarusa w kościele bł. Karoliny Kózkówny w Tychach. Wniebowstąpienie. Polichromia autorstwa Romana Kalarusa w kościele bł. Karoliny Kózkówny w Tychach.
henryk przondziono /foto gość

Nie ma piękniejszego widoku na Jerozolimę nad ten, który roztacza się z Góry Oliwnej. Widać z niej większość najważniejszych i najświętszych obiektów związanych z historią zbawienia. Najbardziej rzuca się w oczy wzgórze świątynne, na którym stał ongiś przybytek Jedynego Boga. Nieco dalej widnieją kopuły bazyliki Grobu Pańskiego, okrywające Golgotę i miejsce pochówku umęczonego Zbawiciela – a tym samym miejsce Jego zmartwychwstania. Bardziej na lewo, gdzieś wśród gęstwy budynków, znajduje się Wieczernik – świadek ostatniej wieczerzy i zesłania Ducha Świętego. U podnóża Góry Oliwnej wśród gajów oliwnych prześwituje dach kościoła Konania. To gdzieś tu ziemię zrosił krwawy pot Jezusa, poddanego „smutkowi aż do śmierci”.

Pewnego wiosennego dnia około roku 30 wszystko to, choć w wersji sprzed dwudziestu wieków, ogarniał wzrokiem zmartwychwstały Jezus. Razem z Nim byli Jego uczniowie. W ciągu minionych 40 dni widywali Go wielokrotnie. Cóż to musiało być za doświadczenie – rozmawiać z człowiekiem, którego zmasakrowane ciało złożyło się do grobu, dotykać Go, jeść z Nim, a jednocześnie widzieć, że ciało tego człowieka nie podlega ziemskim ograniczeniom. Teraz jednak te spotkania miały się skończyć.

Uczniowie musieli mieć poczucie straty. Pamiętali wprawdzie słowa Jezusa: „Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was” (J 16,5-7), ale nie mieli pojęcia, że już za 10 dni na wszystko spojrzą w nowy sposób i Ewangelia ruszy z siłą huraganu. Teraz stali na grzbiecie wzniesienia, słuchając ostatnich poleceń. Zbawiciel kolejny raz zapewnił ich, że otrzymają moc Ducha Świętego i zostaną posłani na cały świat.

„Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu” – zapisał Łukasz w Dziejach Apostolskich (1,9). Od niego też dowiadujemy się, że apostołowie „upor­czywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba”.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.