Obiekt latający

Piotr Sacha

|

GN 18/2021

publikacja 06.05.2021 00:00

Gdy w przestrzeni kosmicznej przyspiesza wyścig, w centrum Katowic ląduje Spodek. Nowatorska konstrukcja kolosa budzi zachwyt i pokonuje szkody górnicze.

Wizytówka Katowic – Hala Widowiskowo-‑Sportowa „Spodek”. Wizytówka Katowic – Hala Widowiskowo-‑Sportowa „Spodek”.
Roman Koszowski /Foto Gość

Pod jego kosmiczną kopułą w 1976 roku polscy hokeiści jedyny raz ograli Związek Radziecki. Widownia odleciała. Później odlatywała wielokrotnie. W 1999 r. Polki okazały się w Spodku sensacją mistrzostw Europy w koszykówce, a w 2014 r. polscy siatkarze całowali złote medale mistrzostw świata. Katowicka hala stała się też domem światowego bluesa (Rawa Blues Festival), a także miejscem, gdzie pierwszy raz w Polsce publika śpiewała i bujała się razem z Tiną Turner, Brianem Adamsem, Eltonem Johnem, The Cure czy Genesis. Ta sama widownia pamięta popisy cyrkowe, kolorowe rewie na scenie i na lodzie… Od 50 lat spełnia się przepowiednia Jerzego Ziętka. „Jest wspólną własnością całego społeczeństwa, urządzać tu możemy największe imprezy” – mówił przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach. Spodek był jego oczkiem w głowie.

Wizytówka

Na początku budowę hali sportowej przewidziano na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, czyli dzisiejszego Parku Śląskiego. W latach 50. taki obiekt wydawał się brakującym ogniwem nowej strefy wypoczynku Ślązaków. Później Jerzy Ziętek zdecydował, by budować nieco bliżej centrum, na zielonym terenie przy Rowie Wełnowieckim. W konkursie projektowym wystartowała liga mistrzów krajowej architektury – projektanci m.in. Stadionu Śląskiego oraz warszawskich stadionów Polonii i Dziesięciolecia. Pierwszy model Spodka w skali 1:200 zrobił na Ziętku tak duże wrażenie, że dygnitarz oczyma wyobraźni zobaczył halę w bardziej reprezentacyjnym punkcie miasta. – Spodek zamyka od północnej strony główną oś Katowic, wytyczoną jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. Od południa wyznacza tę oś kopuła katedry Chrystusa Króla – mówi dr Ryszard Nakonieczny z Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej. – W miejscu, gdzie stoi hala Spodek, miał powstać inny budynek wyróżniający się skalą i formą – Teatr Opery i Baletu. Ostatecznie go nie zbudowano – przypomina architekt.

W latach 60. i 70. wzdłuż ulicy Armii Czerwonej (dzisiejsza aleja Korfantego) w sąsiedztwie Spodka wyrastały kolejne modernistyczne budowle, mające świadczyć o nowoczesnej randze miasta. To tutaj, co podkreśla historyk sztuki prof. Irma Kozina, wznoszono budowle zaliczane do najbardziej awangardowych osiągnięć epoki, która je zrodziła. Szeroka aleja, w tamtym czasie nazywana nawet przez niektórych katowicką Champs Elysées, nie zamykała widoku na Spodek. Dla urbanistycznego kontrastu Jerzy Gottfried postawił w jego sąsiedztwie wysokościowiec DOKP (rozebrany w 2015 r.). Obrócił go wąskim bokiem tak, by nic nie przysłaniało „wizytówki miasta”.

Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.