Odnaleźć Matkę

Agata Puścikowska

|

GN 18/2021

publikacja 06.05.2021 00:00

Czczona jest przez unitów, prawosławnych i katolików. Choć katolicy o Madonnie Żyrowickiej wiedzą mało… Czas to zmienić.

Anna Kulbacka prezentuje odnowiony sztandar z wizerunkiem Żyrowickiej Madonny. Anna Kulbacka prezentuje odnowiony sztandar z wizerunkiem Żyrowickiej Madonny.
Agata Puścikowska /foto gość

Ja też nic o Niej nie wiedziałam. Poznawałam Ją powoli, jakby to Ona sama, stopniowo, pozwalała się odkrywać – uśmiecha się Anna Kulbacka. – Urzekły mnie Jej piękno i macierzyńska czułość. Maryja Żyrowicka przytula Syna do swojego policzka, chroni Go i wspiera. A mały Jezus ma nóżki odkryte aż do kolan. Myślę, że to przedstawienie jest bliskie każdej matce…

Przejęcie sztandaru

Wszystko zaczęło się od momentu, gdy Anna Kulbacka, matematyk, została dyrektorką Technikum Leśnego w Białowieży. Wcześniej, owszem, widywała na szkolnych uroczystościach przepiękny sztandar z wizerunkiem Matki Bożej Żyrowickiej. Poznawała też Żyrowiaków – absolwentów legendarnej szkoły leśnej, którzy z całej Polski co kilka lat zjeżdżali do Puszczy Białowieskiej. – Po raz ostatni Żyrowiacy przyjechali do nas w 1997 roku. Byli to już starsi panowie, ogromnie przejęci i kochający zarówno historię swojej szkoły, jak i Matki Żyrowickiej. W uroczystościach uczestniczyłam, ale nie byłam jeszcze wtedy mocno zaangażowana.

Wszystko zmieniło się w 2009 roku. – Zostałam dyrektorką i przejęłam odpowiedzialność za szkołę, uczniów i za sztandar. Czułam, że jeśli mam się nim naprawdę dobrze opiekować, powinnam poznać jego pochodzenie. I w końcu odpowiedzieć na pytanie: dlaczego na sztandarze szkoły leśnej znajduje się mało znany wizerunek Matki Bożej?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba się przenieść do Żyrowicz, obecnie miasteczka na Białorusi, położonego niedaleko Słonimia. W 1924 roku powstała tam jedna z dwóch ówcześnie funkcjonujących w II Rzeczpospolitej szkół średnich leśnych. Miała status elitarny, kształciła polskich leśników. Miała wysoki poziom nauczania, ale i formowała uczniów. – Młodzież wraz z nauczycielami chodziła do pobliskiego kościoła pw. Podwyższenia Krzyża. Świątynia unicka, później prawosławna, w międzywojniu była katolicka, rektoralna. Rektor kościoła był jednocześnie prefektem w szkole. Pierwszym był ks. Józef Dowgwiłło, późniejszy proboszcz utworzonej w 1926 roku parafii w… Białowieży – opowiada pani Anna.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.