22.04.2021 00:00 GN 16/2021
publikacja 22.04.2021 00:00
Joanna Staszak
Wtopieni w krajobraz
Zakopane 2020
ss. 212
KSIĄŻKI
O twórcach wpisanych w krajobraz
Dawno już zauważono związek człowieka z pejzażem, będącym swoistym tekstem kultury. Przestrzeń od zawsze inspiruje pisarzy, muzyków, malarzy, rzeźbiarzy i innych artystów. A najbardziej inspirujące wydają się góry, które uszlachetniają człowieka, odrywając jego wzrok od tego, co przyziemne. Wielorako rozumiana kultura „skalnego Podhala” przyciągnęła w naszym kraju chyba najwięcej osobowości twórczych. Mieszkańcy tych okolic też zapisali i wciąż zapisują swą piękną kartę, czego znakomitym dowodem jest bogaty album „Wtopieni w krajobraz. Zakopiańscy twórcy ludowi”, wydany przez Miasto Zakopane.
Zachwyca on bogactwem treści i urodą edytorską. Postaci artystów – barwne i wielowymiarowe – urzekają swą oryginalnością i siłą. Książka ma niebanalną, dwudzielną kompozycję: z jednej strony mamy tekst, z drugiej twarz artysty, a obok – fotografię jego dłoni. Często spracowanych, twardych, na których życie wycisnęło swoje znaki. Autorka wydawnictwa Joanna Staszak napisała o swoich bohaterach, że to „ludzie skromni, obdarzeni przez Boga niezwykłym talentem”, którzy tworzą nie po to, by błysnąć w świetle kamer, lecz „coby było jesce lepiej” (Zofia Roj-Mrozicka). Ten ślad Bożego daru widoczny jest w poezji, malarstwie na szkle, rzeźbie – słowem: wszędzie. Całość jest dwujęzyczna, polsko-angielska, dodana płyta CD uatrakcyjnia edycję, która i tak zapewne znajdzie wielu odbiorców i pozwoli im przenieść się na chwilę w „bajeczny świat Tatr”.
Krystyna Heska-Kwaśniewicz
PŁYTY
Prezent od córki
Tata – wybitny saksofonista. Córka – znakomita wokalistka. Zakochani po uszy – w sobie nawzajem i w jazzie. Aż trudno uwierzyć, że „Nasza miłość” to ich pierwszy wspólny album. Tak spełniło się marzenie Doroty Miśkiewicz, by nagrać z tatą krążek – prezent urodzinowy (Henryk Miśkiewicz 2 czerwca kończy 70 lat). Do rodzinnego świętowania włączył się Michał, brat Doroty, topowy perkusista polskiej sceny jazzowej.
„Czy nasza miłość jeszcze oddycha, czy może już jej potrzebny tlen?” – pyta wokalistka w numerze napisanym do słów Bogdana Loebla. To pytanie, które w czasie pandemii pobudza do szczególnej refleksji. Zresztą „Nasza miłość” Miśkiewiczów może być inspiracją, by zrealizować odkładane latami rodzinne projekty, niekoniecznie dźwiękowe. W piosenkach znajdziemy też teksty Wojciecha Młynarskiego, Ewy Lipskiej, Grzegorza Turnaua czy Andrzeja Poniedzielskiego. Muzyka to dzieło głównie nestora Henryka, ale i rodzeństwa.
Na wyróżnienie zasługuje świetnie zgrana sekcja rytmiczna. Michał Miśkiewicz i Sławomir Kurkiewicz to dwie trzecie genialnego teamu Wasilewskiego i dwie czwarte dawnego kwartetu Stańki. Skład uzupełnia brylant młodszego pokolenia pianistów – Piotr Orzechowski. Bywa subtelnie, wręcz intymnie. Melodia jednej z pięknych ballad powstała w głowie Henryka, gdy miał zaledwie 16 lat. W innych miejscach toczy się walka improwizowanych żywiołów.
Piotr Sacha
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.