Podniesienie

Marcin Jakimowicz

Myślenie o sobie źle, traktowanie siebie z pogardą nie jest pokorą, ale sztuczką z piekła rodem! Nie chodzi o to, by myśleć o sobie lepiej czy gorzej, ale by myśleć o sobie mniej.

Podniesienie

Od lat porusza mnie historia, która wydarzyła się ponad dwieście lat temu. Dawid Lelowa, który przyjechał do Jakuba Icchaka, zwanego Widzącym z Lublina, otrzymał solidną darmową lekcję pokory. „Kiedy schowałem się za piecem, rabbi właśnie wchodził, podszedł wprost do pieca i kiwnął na mnie, bym wyszedł. Pyta mnie: «Skąd jesteś?». «Z Lelowa». «A kto u was   pyta - najwierniej i najstaranniej przestrzega wszystkich przepisów Tory?». Milczałem, bo pomyślałem sobie: «Cóż mam odpowiedzieć, skoro w rzeczywistości ja nim jestem?». On niedługo czekał, lecz kazał słudze wymierzyć mi dwa policzki i wyprowadzić za drzwi”.

Myślenie o sobie źle, traktowanie siebie z pogardą nie jest żadną pokorą, ale sztuczką z piekła rodem! W pokorze nie chodzi o to, by myśleć o sobie lepiej czy gorzej, ale by myśleć o sobie mniej. „Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem chcieć mieć zawsze rację. Dziś wiem, że to nazywa się… pokora” ‒ pisał o sobie Charlie Chaplin.

„Nie dochodzi do zmiany, kiedy ja mówię do Boga, zmiana następuje, kiedy On mówi do mnie” – pisze Bob Sorge. Przypominam sobie słowa, które przez lata usłyszałem od Niego (nikt nie zna mnie tak dobrze!) i jestem poruszony. Podnoszą mnie. Mówią o mojej godności, wyniesieniu, dziedzictwie. Jestem Jego synem. Nic tego nie przebije.

TAGI: