We wnętrzu baśni

Szymon Babuchowski

|

GN 14/2021

publikacja 08.04.2021 00:00

Niebo i ziemia spotkały się w Turku, przywołane i ożywione wyobraźnią genialnego artysty.

Polichromie  w neogotyckiej świątyni oszałamiają paletą barw Polichromie w neogotyckiej świątyni oszałamiają paletą barw
HENRYK PRZONDZIONO

Wchodząc do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turku, trudno oprzeć się wrażeniu, że oto znaleźliśmy się w samym środku jakiejś pięknej baśni. Polichromie w neogotyckiej świątyni oszałamiają paletą barw, których zwieńczeniem jest błękit nad naszymi głowami. Dusza w takiej przestrzeni od razu chce się unieść do nieba. Tylko wielki artysta mógł zaprojektować tak piękne wnętrze. I rzeczywiście tak było: za wystrój turkowskiego kościoła odpowiada sam Józef Mehoffer.

Owoc przyjaźni

Mehoffera kojarzymy najczęściej z epoką Młodej Polski. Był uczniem Jana Matejki, współpracował ze Stanisławem Wyspiańskim przy polichromii bazyliki Mariackiej w Krakowie. Przez 36 lat pracował też nad wspaniałymi witrażami dla katedry św. Mikołaja we Fryburgu, które stały się dziełem jego życia. Do Turku trafił w latach trzydziestych ubiegłego wieku, a więc w późnej fazie swojej twórczości. Nowatorstwo naszego najwybitniejszego, obok Wyspiańskiego, twórcy sztuki sakralnej przełomu XIX i XX wieku nie od początku było doceniane. Wiele fantastycznych projektów, takich jak chociażby dekoracje malarskie dla katedry płockiej, inspirowane motywami z ludowych skrzyń, nigdy nie zostało wykorzystanych. Wydawały się one zbyt śmiałe. Tym razem jednak artysta otrzymał pełną swobodę w realizacji swoich twórczych zamierzeń.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.