Inne oblicze TVP

Bogumił Łoziński

|

GN 9/2021

publikacja 04.03.2021 00:00

Telewizja publiczna jest oceniana przez pryzmat programów informacyjnych i publicystycznych, tymczasem wykonuje olbrzymią pracę w sferze kultury.

Festiwal Kultury Narodowej „Pamięć i Tożsamość” odbywał się od 22 lutego do 1 marca. Na zdjęciu Agata Konarska. Festiwal Kultury Narodowej „Pamięć i Tożsamość” odbywał się od 22 lutego do 1 marca. Na zdjęciu Agata Konarska.
Leszek Szymański /PAP

Kilkaset produkcji własnych i we współpracy, odnowienie Teatru Telewizji, wielokrotny wzrost nakładów na produkcje misyjne – to tylko niektóre działania telewizji publicznej w ostatnich pięciu latach. Działania, które rzadko docierają do świadomości odbiorców, gdyż obraz TVP jest zdominowany przez politykę.

Na drugim planie

TVP za rządów Jacka Kurskiego wzbudza wiele emocji. Głównie za sprawą programów informacyjnych i publicystycznych, o których opozycja mówi, że są tubą propagandową PiS. Obrońcy telewizji publicznej nie negują jej politycznego zaangażowania, ale tłumaczą to koncepcją równowagi medialnej. Chodzi w niej o to, że wielkie telewizje prywatne, głównie TVN, prezentują punkt widzenia opozycji i atakują PiS, więc telewizja publiczna, promując PiS, równoważy przekaz. Nawet gdyby uznać taką argumentację, problem leży w formie, w jakiej to robi. Nie chodzi tylko o brak obiektywizmu, rzetelności, ocenianie świata z perspektywy określonej ideologii. TVP przekroczyła dopuszczalną granicę bezpardonowymi atakami personalnymi, które przypominają szczucie. Tego nie da się obronić. Krytycy wskazują też, że publiczna telewizja schlebia niezbyt ambitnym gustom odbiorców, np. promując tzw. niską kulturę w rodzaju disco polo, co też jest prawdą. Tyle że poza tymi sferami, wybijającymi się w debacie publicznej na pierwszy plan, telewizja publiczna ma również inną ofertę, którą warto docenić, a jest nią wymiar kulturotwórczy.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.