Czarnek: Robienie sztucznych odsiewów po to, by wyciągnąć od studentów pieniądze, to skandal

PAP

publikacja 03.03.2021 12:14

Robienie sztucznych odsiewów tylko po to, by wyciągnąć od studentów pieniądze, to skandal, który będę wyjaśniał. Jeszcze dziś piszę pismo w tej sprawie - zapowiedział w środę na portalu Interia.pl minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, odnosząc się do doniesień z Collegium Medicum UMK.

Czarnek: Robienie sztucznych odsiewów po to, by wyciągnąć od studentów pieniądze, to skandal Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki Tomasz Gołąb /Foto Gość

Portal interia.pl poinformował, że po zdalnym wykładzie z anatomii dla studentów pierwszego roku Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy odbyła się dyskusja w gronie naukowców o zdawalności egzaminów przeprowadzanych online - naukowcy zapomnieli wyłączyć mikrofon i platformę do zajęć online, a studenci mieli okazję przysłuchać się dyskusji z ich udziałem i dziekana Wydziału Lekarskiego CM UMK.

"Debatowali nad tym, co w dobie pandemii przysparza najwięcej kłopotów w ich pracy. Jak się okazuje, problemem - zdaniem naukowców - jest większa niż w przypadku studiów w trybie stacjonarnym zdawalność egzaminów. Wykładowcy przyznali jednogłośnie, że egzaminy online są złym pomysłem, bo zbyt wielu studentów je zdaje. Dużo efektywniejsze, w ich rozumieniu, są egzaminy w formie stacjonarnej, bo pozwalają na większy odsiew. Na nagraniu słychać, jak wykładowcy dzielą się spostrzeżeniami. Opowiadają, które metody i sposoby na zaniżanie zdawalności są w ich przekonaniu najskuteczniejsze" - napisał portal.

W środę do sprawy odniósł się w portalu Interia.pl minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. "Robienie sztucznych odsiewów tylko po to, by wyciągnąć od studentów pieniądze, to skandal, który będę wyjaśniał. Jeszcze dziś piszę pismo w tej sprawie" - powiedział. Dodał, że taka sytuacja jest kompletnie niezrozumiała, zwłaszcza na kierunkach lekarskich, kiedy potrzeba jest wielu lekarzy, gdyż wykształcono ich za mało w poprzednich dekadach.

"Zgadzam się, że sesja zdalna nie jest miarodajna, co jest jasne dla wykładowców, naukowców i studentów, ale w tym przypadku chodzi o coś innego. Nie można tworzyć sztucznych wymogów, by studenci powtarzali rok tylko po to, by zapłacić za jego powtarzanie" - podkreślił Czarnek.

Do sprawy odniósł się we wtorek rzecznik UMK prof. Marcin Czyżniewski. "Na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu nie obowiązują żadne zasady dotyczące tego, jaki odsetek studentów ma zdać egzaminy. W związku z informacjami medialnymi ze studentami medycyny spotka się prorektor ds. studenckich" - poinformował.

"Po wykładzie odbyło się posiedzenie Komisji Jakości Nauczania działającej przy Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych, w czasie którego rozmawiano m.in. o problemie egzaminów praktycznych, które teraz muszą być egzaminami zdalnymi. W rozmowie pojawił się wątek, że zdawalność egzaminów zdalnych jest większa niż w czasie, gdy były egzaminy tradycyjne. Dyskutowano, jak przeprowadzać egzaminy zdalne. Nie ma tam nic niestosownego" - powiedział prof. Czyżniewski.

Rzecznik zaznaczył, że uczelnia nie dysponuje nagraniem z dyskusji, a o jej przebiegu wie z prasy, a z posiadanych informacji od dziennikarzy nie wynika, żeby jakiekolwiek zasady zostały złamane.