W ostatniej chwili

GN 08/2021 Otwarte

publikacja 25.02.2021 00:00

Bóg, chcąc wypróbować lojalność Abrahama, nakazał mu złożyć ofiarę z jego syna Izaaka. Izaak był wówczas jedynym synem sędziwego patriarchy.

Michelangelo Merisi da Caravaggio "Ofiarowanie Izaaka", olej na płótnie, 1603 r. Galeria Uffizi, Florencja Michelangelo Merisi da Caravaggio "Ofiarowanie Izaaka", olej na płótnie, 1603 r. Galeria Uffizi, Florencja

Zrozpaczony Abraham postanowił jednak wypełnić nakaz Boga. Zabrał swojego syna na wzgórze Moria i zbudował ofiarny ołtarz. Kiedy miał zadać śmiertelny cios, powstrzymał go anioł, wskazując na baranka, którego patriarcha winien złożyć w ofierze zamiast Izaaka.

Ta dramatyczna scena chętnie była przedstawiana przez artystów. Pozwalała im bowiem na pokazanie skrajnych emocji, które musiały targać jej uczestnikami. Na obrazie Caravaggia Abraham lewą ręką przytrzymuje syna na ofiarnym ołtarzu, a prawą mocno ściska nóż. Pełna lęku twarz Izaaka przełamuje konwencje obowiązujące wcześniej w malarstwie. W sztuce renesansowej przedstawiano zwykle chłopca pogodzonego ze swym losem i poddającego się woli ojca. Uważa się bowiem, że ofiara Izaaka jest zapowiedzią późniejszej zbawczej ofiary Chrystusa. Caravaggio zerwał jednak z tą tradycją, co wywołało duże kontrowersje w Rzymie, gdzie obraz powstał na zamówienie kard. Maffeo Barberiniego, późniejszego papieża Urbana VIII.

Artysta przedstawił chwilę, w której z nieba nadszedł ratunek dla Abrahama i jego syna. Koło patriarchy pojawia się anioł, który chwyta rękę trzymającą nóż i palcem wskazuje na baranka stojącego tuż obok. Zaskoczony Abraham obraca głowę w kierunku anioła. Z jego twarzy nie zniknął jeszcze ból. Decyzja Boga dopiero za chwilę do niego dotrze. Przerażony Izaak nie zdaje sobie sprawy z tego, co się dzieje. Przytrzymywany jeszcze przez ojca, nie widzi ani anioła, ani baranka.

Leszek Śliwa