Nawet kajdany spadają z jej rąk i nóg. Jednak aniołki ukazujące się wraz z apostołem trzymają już dla Agaty palmę męczeństwa, które ją czeka następnego dnia.

Święta Agata to jedna z wielu męczennic, ofiar prześladowań chrześcijan w Cesarstwie Rzymskim w III wieku. Jej los był szczególnie ciężki, bo egzekucję poprzedzono wyrafinowanymi torturami.

W roku 249 cesarz Decjusz wydał edykt nakazujący wszystkim obywatelom imperium złożenie ofiar pogańskim bogom. Odmawiających udziału w tych obrządkach chrześcijan skazywano na śmierć. Taki też wyrok wydano na Agatę, pochodzącą z Katanii piękną córkę zamożnego Rzymianina. Agata kilka lat wcześniej naraziła się namiestnikowi Sycylii, Kwincjanowi, odrzucając jego zaloty. Przyjmując chrześcijaństwo, postanowiła żyć w czystości. Namiestnik zemścił się okrutnie. Z jego rozkazu przed egzekucją Agacie odcięto piersi. Po tej strasznej torturze wtrącono ją do więzienia, by następnego dnia spalić na stosie.

Obraz pokazuje scenę, do jakiej doszło podczas ostatniej nocy Agaty w więzieniu. W sposób cudowny w jej celi pojawił się św. Piotr w towarzystwie aniołów. Powiedział, że został przysłany przez Jezusa, by ją uleczyć. Chwilę potem zniknął, a ciało Agaty w tym momencie stało się znów piękne.

Artysta namalował chwilę cudu. Piotr unosi ręce w górę, prosząc w modlitwie Boga o interwencję. Cud dokonuje się bowiem mocą samego Boga, a tylko za wstawiennictwem świętego. Gałązkę palmy męczeństwa, czyli zapowiedź mającej nastąpić egzekucji Agaty, widzimy w ręce aniołka na prawo od głowy św. Piotra.

Leszek Śliwa