James Foley siłę do przetrwania w niewoli czerpał z modlitwy.
James Foley został zamorodowany przez terrorystę z ISIS 22 sierpnia 2014 r.
Newscom /pap
Pogrążeni w żałobie bliscy Jamesa Foleya nie mogli uwierzyć, słysząc głos papieża Franciszka w słuchawce telefonu. Ojciec Święty rozmawiał z kilkoma członkami rodziny, składając im kondolencje z powodu śmierci ich syna, ale na tym się nie skończyło. Rozmowa trwała długo i, jak później powiedział o. Ciro Benedettini, zastępca dyrektora biura prasowego Watykanu, Franciszek „był szczególnie poruszony wiarą matki zmarłego dziennikarza”. „To tym bardziej ważne, że papież stracił w tym czasie trzech członków swojej rodziny, którzy zginęli w wypadku samochodowym” – mówiła Diane Foley, matka Jamesa, w programie dla stacji NBC dzień po rozmowie. – Znalazł dla nas czas, chociaż sam był pogrążony w smutku.
Pierwsze uwięzienie
Rozmowa z papieżem odbyła się 22 sierpnia 2014 r., a trzy dni wcześniej w internecie pojawił się przerażający film przedstawiający dekapitację Jamesa Foleya dokonaną przez bandytów z tzw. Państwa Islamskiego. Foley był niezależnym dziennikarzem, który dokumentował wydarzenia rozgrywające się w niebezpiecznych zakątkach świata. Jego śmierć przez wiele dni zajmowała czołowe miejsca w przekazach medialnych. Prasa i stacje telewizyjne opisywały jego działalność, akcentując najczęściej sensacyjne aspekty tej historii. Mało znany jest fakt, że Foley był głęboko wierzącym katolikiem, a szczególne miejsce w jego sercu zajmowała modlitwa różańcowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.