Szczepić się czy nie szczepić?

Bogumił Łoziński

|

GN 2/2021

publikacja 14.01.2021 00:00

Szczepienie przeciwko COVID-19 nie jest obowiązkiem moralnym, jednak odpowiedzialność za siebie i innych przemawia za skorzystaniem z tej metody walki z pandemią. A o wątpliwościach należy rozmawiać.

Zaszczepienie się to obecnie jedyny sposób dający realne szanse na pokonanie pandemii koronawirusa. Zaszczepienie się to obecnie jedyny sposób dający realne szanse na pokonanie pandemii koronawirusa.
Leszek Szymański /PAP

Wraz z dostarczeniem do Polski pierwszych partii szczepionek przeciwko COVID-19 wzmogła się dyskusja zwolenników i przeciwników szczepień. Ścierają się racje medyczne, moralne, społeczne i polityczne. Wydawałoby się, że zaszczepienie się jest oczywiste, gdyż obecnie jest to jedyny sposób dający realne szanse na pokonanie pandemii koronawirusa. Jednak okazało się, że liczba osób deklarujących chęć zaszczepienia i tych twierdzących, że tego nie zrobi, jest zbliżona. Z sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej” z końca grudnia wynika, że za szczepieniem opowiada się 47 proc. Polaków, 44 proc. jest przeciw, a pozostałych 9 proc. nie ma zdania.

W tej sytuacji rząd, wspierany przez autorytety naukowe, a nawet przez opozycję oraz dawny i obecny mainstream, prowadzi intensywną akcję propagującą szczepienia. Głosy sceptyczne pojawiają się rzadko, ale trafiają na podatny grunt. Rzetelnej debacie nie sprzyjają skrajne opinie: że epidemii nie ma albo że w szczepionkach ukryte są miniaturowe chipy, za pomocą których będziemy śledzeni przez jakiś wszechświatowy ośrodek władzy. Z takimi poglądami nie warto polemizować. Warto jednak zastanowić się nad uzasadnionymi wątpliwościami.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.