Gadżety duchowe

Franciszek Kucharczak

publikacja 06.01.2021 00:00

Myśl wyrachowana: Zadaniem chrześcijanina nie jest przetrwać w mroku, tylko wytrwać w wierze.

Gadżety duchowe

No i nie było końca świata 21 grudnia, a miał być, bo wtedy przypadała ósma rocznica końca kalendarza Majów. Nie było też końca świata w sylwestra. Ale może będzie niedługo, dlatego trzeba się zaopatrzyć w zapas poświęconych świec. Chociaż może być jedna, ale musi być gruba. Widziałem taką na Allegro, z prawdziwego wosku. „Na 3 dni ciemności” – pisze sprzedawca.

To ciekawa rzecz z tymi świecami. Krążą po sieci jakieś fałszywki przypisywane a to Matce Boskiej, a to ojcu Pio, a to jeszcze komuś, które każą się zabezpieczyć na rzeczone trzy dni ciemności, mające jakoby poprzedzić koniec świata.

Nie żebym twierdził, że nie będzie końca świata albo że jeszcze długo nie nastąpi. Może tak, może nie. Nie żebym wykluczał, że ten dzień zostanie poprzedzony jakimiś budzącymi grozę znakami. Sam Jezus mówi o czymś takim. Ale po co te dziwactwa z zaopatrywaniem się a to w konserwy, a to w wodę, a to w świece? To czasami może mieć sens, ale w porządku doczesnym – nie duchowym. Tymczasem ostatnio w sieci pełno jakichś przepisów na przetrwanie, rzekomo pochodzących od Boga. Pytanie tylko, po co to wszystko, skoro Bóg już dawno objawił nam, co mamy robić.

„A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21,28). To jest chrześcijańska odpowiedź na nadchodzący „koniec”, który – wiemy to przecież – jest prawdziwym początkiem. Chrześcijanin na przyjście Pana nie potrzebuje świec, tylko łaski uświęcającej. Po co mi rozjaśniać mieszkanie, gdy duszę mam ciemną? A jeśli mam w duszy jasno, to co mi zrobi ta ciemność? Najwyżej mnie zabije i znajdę się w ramionach Boga, w wiecznej jasności.

Kiedy ni stąd, ni zowąd pojawiają się jakieś niesankcjonowane przez Kościół praktyki „pobożne”, reklamowane jako niezbędne, katolikowi powinna się zapalić czerwona lampka: uwaga, zabobon!

Chrześcijanin ma być zawsze gotowy na przyjęcie Komunii św. i śmierci. Nie są do tego potrzebne żadne gadżety. Potrzebne jest wolne serce, gotowe dla Chrystusa stracić wszystko. Wierność, wytrwanie do końca – to jest w duchu Ewangelii. „Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie” – mówi Jezus (Łk 21,19).

Gdy nasi przodkowie w wierze stali w obliczu złożenia ostatecznego świadectwa Chrystusowi, nie otrzymywali porad, jak uniknąć kłów dzikich zwierząt albo objawień, jak zgasić „pochodnie Nerona”, na których płonęli. Drogą do wolności była śmierć fizyczna – ciasna brama, która zawsze ostatecznie prowadzi do Tego, dla którego się żyje i umiera.

* * * * *

Konwencja do kosza

Polski Sejm będzie musiał zająć się obywatelskim projektem „Tak dla rodziny, nie dla gender”. Postuluje on wypowiedzenie konwencji stambulskiej. Pod inicjatywą komitetu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej podpisało się 150 tys. Polaków. Akcja zainicjowana przez Instytut Ordo Iuris i Chrześcijański Kongres Społeczny ma na celu zastąpienie skrajnie ideologicznej konwencji stambulskiej (ratyfikowanej przez rząd PO) konwencją o prawach rodziny. Organizatorzy podkreślają, że zbiórkę, pomimo warunków pandemii, udało się z powodzeniem przeprowadzić w krótkim czasie.

Konwencja stambulska pod pozorem zwalczania przemocy wobec kobiet forsuje ideologię gender. Dokument ten przedstawia kobiecość i męskość w oderwaniu od rzeczywistości biologicznej. Ordo Iuris zwraca uwagę, że zawarte tam podejście do ludzkiej płciowości jest sprzeczne z polską konstytucją, zwłaszcza z art. 18, który mówi o ochronie małżeństwa i rodziny. Konwencja sprzeciwia się ponadto konstytucyjnemu prawu rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Po zmianie władzy konwencja stambulska znalazła się w Polsce w stanie zamrożenia, ale jak wiadomo, odmrozić potwora jest łatwo. Żeby przestał zagrażać, trzeba więc go zlikwidować. A tak swoją drogą, to ciekawa rzecz – zjawisko przemocy jest w naszym kraju znacznie mniejsze niż w krajach, które wdrożyły model postulowany przez konwencję, takich jak Szwecja, Dania czy Norwegia.•