Pasieka kontra supermarket

Maciej Kalbarczyk

|

GN 52-53/2020

publikacja 23.12.2020 00:00

Pozyskujemy coraz więcej miodu, ale wciąż za mało, aby zaspokoić potrzeby konsumentów. Tę sytuację wykorzystują fałszerze tego produktu.

W Polsce działa ponad 76 tys. pszczelarzy. Większość z nich posiada niewielkie pasieki. W Polsce działa ponad 76 tys. pszczelarzy. Większość z nich posiada niewielkie pasieki.
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ

Zdanych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa wynika, że Polska jest czwartym największym producentem miodu w Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas jedynie Hiszpania, Rumunia i Węgry. W ciągu ostatnich piętnastu lat spożycie tego produktu w naszym kraju wzrosło dwukrotnie. W ostatnim czasie przyczyniła się do tego pandemia COVID-19. – Ludzie poszukują naturalnych metod leczenia przeziębień, starają się zadbać o układ odpornościowy. Myślę, że właśnie dlatego obserwujemy coraz większe zainteresowanie miodem – mówi Przemysław Kowalski, dyrektor biura Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Lublinie.

Pasjonaci i zawodowcy

W Polsce działa ponad 76 tys. pszczelarzy. Większość z nich posiada niewielkie pasieki, na które składają się średnio 22 ule. Z każdego z nich można pozyskać ok. 20–30 kg miodu. Roczne zbiory na terenie całego kraju wahają się od 15 tys. do 24 tys. ton. Wszystko zależy od pogody. – W tym roku zmagaliśmy się z suszą, dlatego zbiory były mniejsze niż w ubiegłych latach. Jeszcze nie najgorzej było z pozyskaniem miodu wielokwiatowego i rzepakowego, ale wyprodukowaliśmy bardzo mało miodu lipowego i gryczanego – mówi Przemysław Kowalski.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.