Cud nienaruszonych ciał

Bogumił Łoziński

|

Nowy numer 50/2020

publikacja 10.12.2020 00:00

Gdy półtora roku po śmierci ekshumowano ciało św. Jana od Krzyża, okazało się, że jest nienaruszone. A gdy przeor odciął palec prawej dłoni świętego na relikwie, wypłynęła świeża krew.

Ciało św. Rity, zmarłej w 1457 r., do dziś wydziela przyjemną woń. Jest wystawione w bazylice w Cascii. Ciało św. Rity, zmarłej w 1457 r., do dziś wydziela przyjemną woń. Jest wystawione w bazylice w Cascii.
istockphoto

Odmłodzenie, piękny zapach, świeże płyny ustrojowe czy cudowne światło... – to zjawiska, jakie dotyczą ciał zmarłych w opinii świętości, które w cudowny sposób nie uległy zniszczeniu. Cudowny, ponieważ nie da się tego wytłumaczyć w sposób naukowy. W świetle wiary taka „konserwacja” ciała jest skutkiem bezpośredniej interwencji Boga. Zjawisko to obszernie opisuje Giuseppe Fallica w książce pt. „Niezniszczalni. 2000 lat dziejów cudu nienaruszonych ciał” (Wyd. AA). Autor opisuje 587 udokumentowanych przypadków zachowania ciał świętych, błogosławionych i sług Bożych w stanie nienaruszonym. Zaczyna od męczennika św. Nazariusza, który zmarł ok. 76 r., a kończy na misjonarzu słudze Bożym Odoryku d’Andrei, zmarłym w 1990 r.

Ciała jak żywe

Cudowna „konserwacja” ciał ma kilka charakterystycznych cech. Jedną z nich jest zachowanie elastyczności, koloru i świeżości ciała w stanie podobnym jak przed śmiercią. U niektórych nawet wiele lat po pochówku stwierdzono obecność płynącej krwi, normalną wagę ciała i pogodny wygląd przypominający osobę we śnie. Są przypadki nienaruszonych wilgotnych organów wewnętrznych. Na przykład u św. Marii Józefy Rosello, która zmarła w 1880 r., 58 lat później dwóch lekarzy oficjalnie badało jej szczątki. Stwierdzili, że serce św. Marii ma cechy człowieka, który zmarł niedawno.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.