Bliskość otwiera serce

Nowy numer 49/2020

publikacja 03.12.2020 00:00

– Gdy ludzie wyczują, że mi na nich zależy, że jestem, by im pomóc, staję się dla nich przekonujący – mówi ks. Robert Chrząszcz, misjonarz mianowany biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej.

Bliskość otwiera serce archiwum Wydziału Duszpasterstwa Misyjnego Kurii Metropolitalnej w Krakowie

Magdalena Dobrzyniak: Zacznijmy od początku, czyli od domu…

ksiądz Biskup nominat Robert Chrząszcz: Jest w Kalwarii Zebrzydowskiej, na trasie między dworcem kolejowym a klasztorem. Dzięki temu od dziecka widziałem wielu pątników w drodze do sanktuarium, szczególnie w czasie Wielkiego Tygodnia czy sierpniowego odpustu Matki Bożej. To kształtowało moją religijność. Moją wiarę budowała cała rodzina, modlitwa babci, dziadka, rodziców, wspólne niedzielne Msze. Wiele lat byłem ministrantem w sanktuarium kalwaryjskim. Zawsze chodziliśmy z babcią do kościoła wcześnie rano, jeszcze przed szkołą. Gdybym miał wskazać jedną osobę, której zawdzięczam powołanie, to właśnie ona nią była. Miała wielkie marzenie, aby wnuk został księdzem. Modliła się o to i bardzo mnie wspierała. Ale to wsparcie i radość z mojego kapłaństwa dzieliła też z rodzicami i moją ciocią, matką chrzestną.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.