Recenzje

GN 48/2020

publikacja 26.11.2020 00:00

Abp Fulton J. Sheen
Skarb w glinianym 
naczyniu
Esprit
Kraków 2020
ss. 496 Abp Fulton J. Sheen Skarb w glinianym naczyniu Esprit Kraków 2020 ss. 496

KSIĄŻKI

Autobiografia pokorna

Autobiografia człowieka, który w połowie ubiegłego wieku był najpopularniejszym katolikiem w USA i który stał się prekursorem telewizyjnej ewangelizacji, to fascynująca opowieść. Jednak nie pasma medialnych sukcesów fascynują w niej najbardziej, ale właśnie pokora abp. Fultona Sheena, obecnie kandydata na ołtarze. Wyrazem pokory nie jest bynajmniej tylko tytuł tej książki. Amerykański hierarcha opowiada swoje życie prostym, pełnym ciepłego humoru językiem. Daleki jest od podkreślania własnych zasług, a każdą okazję, każdy epizod swojej biografii wykorzystuje do tego, by głosić i objaśniać Ewangelię.

Poza schemat

Ceniony kaznodzieja zebrał tu adwentowe rekolekcje wygłoszone w warszawskim duszpasterstwie akademickim „Studnia”. Ojciec Bielecki opowiada o Bogu bliskim. Posługuje się językiem prostym, obrazowym, pełnym przykładów, z którymi utożsamić się może każdy. Świeże metafory wytrącają z bezpiecznych schematów. Dominikanin celnie punktuje nasze „teflonowe chrześcijaństwo”: „Wykonujemy mnóstwo pozorowanych ruchów, które mają nas wewnętrznie uspokoić. Przecież się modlimy, chodzimy na rekolekcje, słuchamy w internecie znanych kaznodziejów, tyle tylko, że nic do nas nie dociera”. Ożywcza lektura.

Szymon Babuchowski

PŁYTY

Czyste piękno

Ta płyta rzuca na kolana. Dosłownie. Znajomi pytali, czy nie przesadziłem, gdy w ubiegłorocznym subiektywnym podsumowaniu postawiłem jej pierwszy album obok krążka „Ghosteen speaks” Nicka Cave’a. Nie przesadziłem. Nie chodziło mi o poetykę czy styl, który odróżnia Maję od australijskiego rockmana. Od chwili, gdy usłyszałem przed laty „Be szoszanim”, jestem pewien, że Maja nikogo nie naśladuje. Nie jest polską kopią Misty Edwards, nie powiela uwielbieniowych hitów. Śpiewa własnym głosem, zwiewa z szufladek i robi śmiałe wycieczki na terytoria, na które nie zapuściliby się ci, którzy słuchając Hillsong czy Bethel, stosują zasadę „kopiuj, wklej”. Śpiewa z głębi serca, a jej prorocze słowa mocno dotykają. „Album jest odezwą w gruncie rzeczy dramatyczną. Żebyśmy już naprawdę skończyli romansować ze światem, który się rozpada, a zajęli się pełnowartościowym kochaniem Króla, który powraca” – opowiada o najnowszym albumie wokalistka, publicystka i absolwentka judaistyki. To dobrze, że za aranżacje jej autorskich piosenek wziął się Maciej Kietliński, bo muzyka stała się nieprzewidywalna, szalona, zaskakująca, a pastelowe hymny otrzymały odcień drapieżności. To znakomita płyta na czas oczyszczenia. „Chodźcie, wstąpmy na górę Pana…” – podpowiada Maja. „No bo co? Zmienią nas dywagacje, dyskusje, wojenki, szukanie racji czy szukanie Jego twarzy? Co bardziej zmienia: godzina gadania czy godzina adorowania?”.

Marcin Jakimowicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.