Złe wpływy trzeba odciąć. A kiedy nie można – trzeba im przeciwstawić coś mocniejszego.
Wolność w rozumieniu chrześcijańskim to możliwość świadomego wyboru.
istockphoto
Kiedy człowiek idzie do supermarketu, rzadko wychodzi tylko z tym, co zaplanował kupić. Wszystko jest tam tak ustawione, żeby klient nabył więcej rzeczy, niż potrzebuje. A dokładniej: żeby zostawił tam więcej pieniędzy, niż chciał zostawić.
Niby nikt cię do niczego nie zmusił, niby jesteś wolny, a jednak czemuś i komuś ulegasz. Ktoś tobą manipuluje – i ty za to płacisz. Funkcjonujesz w strefie ograniczonej świadomości, więc w obszarze jakiegoś fałszu.
„Prawda was wyzwoli” – mówi Jezus (J 8,32). A św. Paweł dopowiada: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli” (Ga 5,1). Jak się nie poddawać, skoro wszystko wydaje się czyhać na ludzką wolność?
Musisz wiedzieć
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.