Miesiąc ostatniej szansy

Maciej Legutko

|

GN 44/2020

publikacja 29.10.2020 00:00

„Przygotujcie się na brexit bez umowy” – straszy brytyjski premier Boris Johnson. W listopadzie Unia Europejska i Wielka Brytania po raz ostatni podejmą próbę porozumienia się odnośnie do reguł „rozwodu”.

Boris Johnson mówił 15 października o gotowości na „no-deal brexit”, jednak kilka dni później negocjatorzy – unijny – Michel Barnier i brytyjski – Michael Gove – zapewniali media o „otwartych drzwiach” do negocjacji. Boris Johnson mówił 15 października o gotowości na „no-deal brexit”, jednak kilka dni później negocjatorzy – unijny – Michel Barnier i brytyjski – Michael Gove – zapewniali media o „otwartych drzwiach” do negocjacji.
Simon Dawson /EPA/pap

Sytuacja w sprawie umowy o stosunkach między Wielką Brytanią a Unią Europejską po wygaśnięciu okresu przejściowego (na razie obowiązują takie same zasady jak za brytyjskiego członkostwa w UE) zmienia się z dnia na dzień. 15 października na szczycie UE nie podjęto decyzji o zmianie strategii negocjacyjnej i ustępstwach wobec Londynu. Dzień później Boris Johnson w telewizyjnym wystąpieniu zaczął przygotowywać obywateli na brexit bez umowy, a rzeczniczka premiera dodała: „To już koniec rozmów”. Jednak kilka dni później główni negocjatorzy – Michel Barnier ze strony UE i Michael Gove ze strony Wielkiej Brytanii – zapewniali media o „otwartych drzwiach” do negocjacji. 22 października obie strony wyraziły chęć powrotu do rozmów w listopadzie. To ostatni możliwy termin na kompromis. Boris Johnson zapewnia o gotowości na „no-deal brexit” (brexit bez umowy), ale wątpliwości zgłaszają zrzeszenia przedsiębiorców, policja i służby, a nawet Kościół anglikański.

Bez kompromisu

W tym roku czas na negocjacje uciekał wyjątkowo szybko. Wielka Brytania opuściła Unię 31 stycznia 2020 r., pozostawało 11 miesięcy na stworzenie umowy regulującej wzajemne relacje po zakończeniu okresu przejściowego. Pierwsza runda negocjacji w marcu 2020 r. zakończyła się fiaskiem, potem uderzenie koronawirusa w Europę wstrzymało rozmowy na ponad dwa miesiące. W połowie maja odbyła się druga tura, znów zakończona niepowodzeniem. W lecie toczyły się kolejne rundy, mówiono o kompromisie we wrześniu lub „najpóźniej w październiku”. Nie udało się zrealizować tych deklaracji, a w połowie października perspektywa porozumienia jeszcze się oddaliła. Dodatkowo główny negocjator Wielkiej Brytanii zarzucił unijnym urzędnikom, że grali na zwłokę i nie odpowiadali na brytyjskie wezwania do dialogu.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.