Koło ratunkowe

o. Wojciech Surówka OP

Byłoby nieroztropnością ignorowanie tego zaproszenia do modlitwy, które kieruje do nas Matka Boża.

Koło ratunkowe

Bernadeta przy grocie massabielskiej zobaczyła unoszącą się nad krzakiem śliczną kobietę w białej sukni, która w prawej dłoni trzymała różaniec. To pierwsze spotkanie z Piękną Panią było modlitwą, dziewczyna i Matka Boża wspólnie odmówiły Różaniec. Podobnie w każdym z sześciu objawień fatimskich Matka Boża powtarzała prośbę o modlitwę różańcową. W październiku powiedziała jeszcze raz dzieciom: „Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać Różaniec”. Również w Gietrzwałdzie Maryja prosiła: „Odmawiajcie codziennie Różaniec”.

Dlaczego Matka Boża prosi właśnie o tę modlitwę? Dlaczego chce, byśmy wspólnie z Nią odmawiali Różaniec? Jestem przekonany, że chodzi o ratunek. Maryja objawia się przecież w szczególnych momentach historii Kościoła. Wszystko, co mówi i do czego nas zaprasza, ma niezwykle ważne znaczenie. W kilku słowach i gestach mamy podany program wyjścia z kryzysu. I jest nim właśnie modlitwa różańcowa. Jest kołem ratunkowym rzuconym ludzkości. Jan Paweł II w liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae pisał, że „trudności, jakie na początku tego nowego tysiąclecia pojawiają się na światowym horyzoncie, skłaniają nas, by uznać, że nadzieję na mniej mroczną przyszłość może w nas wzbudzić jedynie interwencja z Wysoka, zdolna pokierować sercami tych wszystkich, którzy żyją w sytuacjach konfliktowych, i tych, którzy trzymają w swych rękach losy narodów”. Różaniec, który ma charakter nieustającego, wspólnego błagania, pozwala mieć nadzieję, że również dzisiaj trudne zmagania o pokój mogą być zwycięskie. Byłoby nieroztropnością ignorowanie tego zaproszenia do modlitwy, które kieruje do nas Matka Boża, a które następnie podejmuje Ojciec Święty.

W „Zapiskach więziennych” kardynał Stefan Wyszyński bardzo często pisze o Różańcu. W dniu aresztowania prosił wiernych, by modlili się za niego: „Znacie obraz Michała Anioła »Sąd ostateczny«? Anioł Boży wyciąga człowieka z przepaści na różańcu”. Podobny obraz wisi w klasztorze krakowskich dominikanów, tylko tam, o ile dobrze pamiętam, ludzi z Otchłani na różańcu wyciąga Matka Boża. Rzuca nam koło ratunkowe.•