Człowiek niezachwianej wiary

Edward Kabiesz

Zdaniem wielu twórców zło jest bardziej fotogeniczne. Trudniej zrobić film o kimś, kto jest nosicielem dobra, wzorem do naśladowania. Można oczywiście nakręcić cukierkową opowieść o takim bohaterze, ale dzisiaj podobne opowieści nie mogą liczyć na widzów.

Człowiek niezachwianej wiary

Człowiek niezachwianej wiary   W rolę ks. Jana Ziei wcielił się Andrzej Seweryn. Mat. prasowe

Ks. Zieja żył Ewangelią, umierał w opinii świętości. W swoim długim życiu był świadkiem najważniejszych wydarzeń związanych z naszą historią XX wieku, a niejednokrotnie również ich uczestnikiem. Film rozpoczyna się w 1977 roku, kiedy funkcjonariusz SB usiłuje skłonić  kapłana do współpracy. Ubeckie przesłuchania stanowią dramaturgiczną ramę filmu. Dzięki temu pokazane zostały ważne wydarzenia z długiego życia kapłana. Ich dobór jest znaczący, bo świadczą o sile jego przekonań i niezachwianej wiary. Widzimy człowieka pragnącego wcielić Ewangelię w życie, co wymaga przecież wielkiej odwagi. Zieja ją miał, często szedł pod prąd, nie bacząc na konsekwencje. Można powiedzieć, że wyprzedzał swój czas, w wielu kwestiach był radykałem, co budziło kontrowersje.

Zobacz: Galeria zdjęć z filmu "Zieja"

Film, który premierę miał mieć w marcu, z powodu epidemii koronawirusa  trafił do kin dopiero teraz.  Ogląda się go znakomicie. Sceny rozgrywające się w przeszłości działają na emocje i wzruszają. To jeden z niewielu polskich filmów, z którego bohaterem niechętnie się rozstajemy. Ogromna w tym zasługa Andrzeja Seweryna, którego kreacja w roli tytułowej przejdzie do historii kina.

Film „Zieja” w reżyserii Roberta Glińskiego w kinach od 28 sierpnia 2020 r.

Przeczytaj rozmowę z reżyserem: