Solidarna w ciemności

Szymon Babuchowski

|

GN 35/2020

publikacja 27.08.2020 00:00

Matka Teresa stała się ikoną służby ubogim, chorym i bezdomnym, z którymi dzieliła codzienność. A jednak są i tacy, którzy podważają autentyczność jej postawy.

Matka Teresa poświęciła życie pomocy cierpiącym. Matka Teresa poświęciła życie pomocy cierpiącym.
Newscom /pap

Podziwiana jako niedościgniony wzór bezinteresownej miłości i prostego życia poddanego Ewangelii, przez mieszkańców Indii nazywana Aniołem Ubogich. Na beatyfikację czekała zaledwie sześć lat, po kolejnych trzynastu – została kanonizowana. W tym czasie stała się jednak ofiarą niewybrednych ataków, mających obalić rzekomy „mit”Matki Teresy z Kalkuty. Ich źródłem jest już nie tylko jej oczywisty sprzeciw wobec aborcji czy antykoncepcji. Oskarża się ją także o brak właściwych standardów opieki medycznej w domach misjonarek Miłości czy nawet o malwersacje finansowe. A najbardziej absurdalny zarzut dotyczy tego, że jej wiara była... udawana.

Powołanie w powołaniu

Chodź, chodź, zabierz Mnie do mrocznych dziur, w których mieszkają ubodzy. Chodź, bądź Moim światłem – takie wezwanie skierował Jezus do 36-letniej zakonnicy. Doświadczenie przynaglającego „Głosu” miała od 10 września 1946 r., czyli od podróży pociągiem do Dardżyling w północno-wschodnich Indiach. Właśnie ta podróż okazała się przełomem w jej życiu. Matka Teresa wyruszyła, żeby leczyć płuca świeżym górskim powietrzem, tymczasem wkoło roznosił się cuchnący zapach brudu i potu. Siedziała wciśnięta między biedaków, niepełnosprawnych, ślepców i trędowatych. Nie czuła odrazy, ale kontakt z ogromem cierpienia był dla niej wstrząsem. „Wtedy poczułam – opowiadała po latach – że Bóg chce, bym była z biednymi”. Zanim dotarła na miejsce, wiedziała już, że ma opuścić klasztor i wyjść na ulice Kalkuty, by pracować na rzecz najuboższych z ubogich. Żyć pośród nich i tak jak oni.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.