Z sowieckiej perspektywy

Andrzej Grajewski

|

GN 34/2020

publikacja 20.08.2020 08:36

KGB wcześniej aniżeli peerelowska bezpieka ogłosiła alarm z powodu zagrożenia strajkami w Polsce. Zrobiła to dzień po tym, jak w Stoczni Gdańskiej pojawił się Lech Wałęsa i rozpoczął się strajk w obronie Anny Walentynowicz.

Pierwsza strona raportu gen. Stepana Muchy, wiceprzewodniczacego KGB Ukrainy, z 23.08.1980. Dokument znajduje się w archiwum SBU w Kijowie. Pierwsza strona raportu gen. Stepana Muchy, wiceprzewodniczacego KGB Ukrainy, z 23.08.1980. Dokument znajduje się w archiwum SBU w Kijowie.
archiwum SBU w Kijowie

Nowy serwis tematyczny poświęcony 40. rocznicy powstania Solidarności – twarzesolidarnosci.gosc.pl – stworzony przez redakcję „Gościa Niedzielnego” we współpracy z IPN oraz Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach, zostanie udostępniony 26 sierpnia. Będzie on uzupełnieniem papierowego dodatku „Przełom sierpniowy”, dołączonego do ostatniego sierpniowego numeru GN. Wśród nieznanych dotąd dokumentów, które będą prezentowane w tym serwisie, wyjątkowe znaczenie ma obszerny raport sporządzony przez kierownictwo KGB na Ukrainie. Raport, noszący datę 23 sierpnia 1980 r., jest pierwszym znanym dokumentem opisującym reakcję KGB na wydarzenia w Polsce. Jego autorem jest gen. porucznik Stepan Mucha, wiceprzewodniczący KGB Ukrainy. Od 1982 r. stał on na czele tej struktury. Adresatem jest I sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy i jeden z najbliższych współpracowników Leonida Breżniewa Wołodymyr Szczerbicki. Treść tego dokumentu należy oceniać w kontekście sowieckich reakcji na niepokoje w Polsce, które zaczęły się w lipcu strajkami w Lublinie.

Rady Breżniewa

Pomimo napięcia w kraju Edward Gierek zdecydował się spędzić urlop na Krymie. Miał tam także okazję do rozmów z Breżniewem. Przyjazd polskiego kierownictwa politycznego na Krym, gdy w kraju wrzało, zaskoczył sowieckich gospodarzy. „Kiedy na lotnisku w Symferopolu z samolotu zaczynała się wysypywać gromadka członków polskiego Biura Politycznego w otoczeniu żon, dzieci, wnuków, przeszedł mnie prąd, przeraziłem się” – wspominał po latach odpowiedzialny za sprawy polskie w sowieckiej partii Piotr Kostikow. „W Polsce wrze, ludzie się złoszczą i podnoszą krytykę, organizuje się strajki, opozycja się konsoliduje, bliscy współpracownicy przygotowują się, aby kolegów wysadzić z siodeł, a czołówka polityczna kraju przyjechała, by się przebrać w kąpielówki i być od tego wszystkiego daleko”.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.