Cena zwycięstwa

Andrzej Grajewski

|

GN 33/2020

publikacja 13.08.2020 00:15

Bitwa Warszawska przekreśliła bolszewickie plany podboju nie tylko Polski, ale i Europy. Polska zapłaciła za ten sukces wielką liczbą ofiar oraz stratami materialnymi, ale także utratą terytoriów na południu i północy.

Polscy żołnierze idący na front i żegnający się z rodzinami przed Bitwą Warszawską. Polscy żołnierze idący na front i żegnający się z rodzinami przed Bitwą Warszawską.
Centralne Archiwum Wojskowe

Słusznie podkreślamy, że zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej ocaliło całą chrześcijańską cywilizację w Europie, której los byłby przesądzony, jak pokazała historia terenów podbitych przez bolszewików. Jednak takie myślenie wcale nie dominowało wówczas wśród europejskiej elity, która przyglądała się polskim zmaganiom z dystansu; chętnych do pomocy nie było wielu. Sojusznikiem w chwili dziejowej próby okazały się Węgry, przesyłając nad Wisłę transporty broni i amunicji, bez której trudno byłoby zatrzymać wojska Tuchaczewskiego i Budionnego. Wspierała nas także Francja, dostarczając broń oraz przysyłając do Warszawy misję wojskową składającą się z blisko 1000 oficerów, szkolących kadry nowo utworzonej Armii Polskiej. Wcześniej wyposażyła armię gen. Józefa Hallera, której znaczenie było nie do przecenienia.

Sympatykiem bolszewików były natomiast Niemcy, które nie obawiały się eksportu rewolucji, miały za to nadzieję, że upadek Polski rozwiąże po ich myśli konflikt o Górny Śląsk. Sukcesy nieprzyjaciela nie martwiły także władz czeskich i litewskich, liczących, podobnie jak Niemcy, na korzystne dla siebie rozwiązanie sporów terytorialnych z Polską. Czesi i Niemcy blokowali transporty broni i amunicji do Polski, a Litwini przepuścili wojska bolszewickie przez swoje terytorium. Toczyliśmy więc tę wojnę osamotnieni, płacąc poważnymi ustępstwami za minimalne nawet wsparcie ze strony Zachodu.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.