– Zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej było wynikiem wyjątkowej mobilizacji Polaków, do której doszło także dzięki zaangażowaniu artystów – mówi dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie prof. Andrzej Szczerski.
Na plakatach widzimy „bohatera”, który staje w obronie ojczyzny, i biernego tchórza, godzącego się na podbój kraju.
Miłosz Kluba /Foto Gość
Opowiada o tym wystawa „1920. Cud Wisły”, którą w 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej można oglądać w MNK. Jak wyjaśnia dyrektor muzeum, ekspozycja „pokazuje, w jaki sposób wydarzenie historyczne może być komentowane przez artystów i pozostaje w naszej pamięci właśnie dzięki dziełom sztuki”.
Na wystawie zgromadzono blisko 200 eksponatów – połowa z nich to rysunki, grafiki, obrazy i plakaty propagandowe (zarówno polskie, jak i radzieckie). Można też zobaczyć umundurowanie, uzbrojenie czy odznaczenia związane z wojną polsko-bolszewicką. – Udało się pokazać nie tylko działania militarne, ale i wojnę propagandową, w której plakat odgrywał bardzo dużą rolę – mówi kurator wystawy Piotr Wilkosz.
Wszystko dla frontu!
Tytuł wystawy zaczerpnięto właśnie z jednego z plakatów – przedstawiona na nim Syrenka jedną ręką trzyma za brodę bolszewika, drugą przepędza żołnierza pruskiego. Na plakatach polscy artyści zachęcają do zakupu obligacji Pożyczki Odrodzenia Polski, wstępowania do wojska i obrony ojczyzny. Pojawiają się na nich sztandary z Matką Bożą czy zniszczone kościoły. Na jednym z plakatów widać zarys płonącego kościoła Mariackiego w Krakowie z podpisem: „Czy chcecie, żeby nasze kościoły były zburzone? Jeśli nie, to wstępujcie do wojska!”. Inny plakat nawołuje: „Na pomoc! Wszystko dla frontu! Wszyscy na front!”. – Nawet te, które z punktu widzenia historii sztuki są uznawane za słabsze, bardzo mocno oddziałują na widza – także teraz – przyznaje Piotr Wilkosz. Twórcami prezentowanych na wystawie grafik byli Edmund Bartłomiejczyk, Zygmunt Kamiński, Felicjan Szczęsny Kowarski, Zdzisław Gedliczka, Józef Mehoffer, Józef Ryszkiewicz, Kamil Mackiewicz i Karol Homolacs.
Kurator wystawy „1920. Cud Wisły” zwraca też uwagę, że na plakatach rzadko występują dowódcy. – Józef Piłsudski pojawia się zaledwie kilka razy, Józef Haller tylko raz. Tematem nie jest wódz, ale obrona ojczyzny, żołnierz, który stoi murem czy kontratakuje, oraz przeciwstawienie wartości kultury zachodniej, dobrobytu w Polsce temu, co działo się na Wschodzie – opowiada Piotr Wilkosz.
Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.