Wypoczynek u wód

Anna Leszczyńska-Rożek

|

GN 31/2020

publikacja 30.07.2020 00:00

Kąpiel w morzu, jeziorze czy rzece to od lat jedna z ulubionych wakacyjnych rozrywek. Jak wyglądały dawniej stroje kąpielowe i czy zawsze było w nich wygodnie?

Wypoczynek u wód zdjęcia istockphoto

Przed laty wydawało się, że historia kostiumów kąpielowych zaczyna się od mozaiki z Sycylii z IV w., ukazującej wizerunki kobiet w dwuczęściowych strojach „plażowych”. Po wielu analizach okazało się jednak, że była to bielizna noszona normalnie pod ubraniami. Pierwsze stroje przeznaczone do noszenia na plaży powstały dopiero w czasach nowożytnych.

Koszule, suknie i pończochy

Ciekawą historię strojów i obyczajów kąpielowych zawarła w swojej książce pt. „Syreny w trykotach. Historia dawnej mody kąpielowej w Polsce i nie tylko” dr Magdalena Bialic, historyk sztuki i kostiumolog. Z książki możemy się dowiedzieć, że potrzeba wymyślenia specjalnych strojów do kąpieli towarzyszyła upowszechnieniu w XVII wieku mody wśród wyższych sfer na wyjazdy do gorących źródeł (Bath, Vichy). Panie obowiązywały wówczas długie płócienne koszule i czepki, a panów specjalne kalesony z dobranymi do nich kurtkami (kaftanami). Można o tym przeczytać m.in. w dziennikach Samuela Pepysa, przetłumaczonych na język polski przez Marię Dąbrowską.

Nieco później popularne stały się również kąpiele w morzu. Rozpropagowała je w XVIII wieku pewna broszura medyczna. Jej autorem był dr Richard Russell z Oxfordu, który przekonywał, że zanurzanie w morzu może być antidotum na wiele schorzeń. Po tej publikacji nastąpił szybki rozwój nadmorskich kurortów, a spędzanie na plaży wolnego czasu stało się popularną rozrywką. Kobiety nosiły wówczas na plaży długie, szyte z płótna lub flaneli koszule, a na głowach woskowane czepki. Przy zanurzaniu (medycy zalecali konkretną ich liczbę na dzień) panom i paniom pomagali specjalni zanurzacze. Były to osoby asekurujące kuracjuszy, którzy często nie do końca zdawali sobie sprawę z zagrożenia utonięciem.

Na plażach pojawiły się wówczas drewniane domki na balach służące jako przebieralnie. Jednocześnie popularne było używanie w tym celu wozów na kołach, wjeżdżających tyłem do morza. Zamożni plażowicze mogli wejść z nich prosto do wody, a potem wrócić, by wytrzeć się do sucha i przebrać. Nie musieli chodzić po piasku – wóz odwoził ich do rezydencji, w której mieszkali. Wozy i budki kąpielowe zostały zarzucone po I wojnie światowej. Pojawiły się wówczas kosze plażowe, które przyjęły się w wielu kurortach nadmorskich w Europie i na świecie. Do I wojny światowej plaże podzielone były na sektory dla mężczyzn i kobiet. Z czasem wprowadzono jednak też miejsca, w których mogły wypoczywać całe rodziny.

Dostępne jest 60% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.