Siła naszej pamięci

GN 31/2020

publikacja 30.07.2020 14:19

Prezes IPN dr Jarosław Szarek mówi o potrzebie pamięci o sierpniowych rocznicach.

Siła naszej pamięci ks. adam pawlaszczyk /foto gość

Andrzej Grajewski: Sierpień to ważny miesiąc pamięci zwłaszcza w tym roku, kiedy wspominamy 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej oraz 40. powstania Solidarności. Wcześniej obchodziliśmy 80. rocznicę zbrodni katyńskiej.

Jarosław Szarek: W tych datach kumuluje się cała sekwencja wydarzeń, które zdeterminowały los Polski w poprzednim stuleciu, a czego konsekwencje odczuwamy do dzisiaj. W 1920 r. zatrzymujemy armię bolszewicką, ratując nie tylko własną niepodległość, ale istnienie cywilizacji łacińskiej i chrześcijaństwa w Europie. Stało się to gigantycznym wysiłkiem całego narodu. Niedawno zastanawialiśmy się w szerszym gronie, czy dzisiaj, w obecnej kondycji naszego społeczeństwa, taki wysiłek byłby możliwy do podjęcia.

Jak Instytut upamiętni rocznicę Bitwy Warszawskiej?

Będą konferencje naukowe, wystawy, publikacje, renowacje grobów poległych… Już rozpoczęliśmy odsłanianie kilkunastu tablic w wielu regionach Polski, od Suwałk po Sosnowiec i Sędziszów Małopolski, upamiętniających pochodzących z tamtych terenów ochotników, którzy latem 1920 r. zgłosili się do wojska, aby odeprzeć bolszewicki atak. Chcemy, aby ta pamięć trwała też w miastach, które nie były wówczas w granicach państwa polskiego, takich jak Wrocław czy Szczecin. W tym ostatnim przypomnimy profesora medycyny Tadeusza Sokołowskiego, a we Wrocławiu dr. Lucjana Węgrzynowskiego, naczelnego lekarza Armii Ochotniczej. Pracował we Lwowie, później działał w konspiracji. Po wojnie zamieszkał we Wrocławiu. Będzie także monumentalny album o ochotnikach 1920 roku i najsłynniejszym z nich, ks. Ignacym Skorupce.

Fenomen Armii Ochotniczej nie jest obecny w naszej pamięci.

To prawda. Wspominamy militarne zmagania kampanii 1920 r.: zajęcie Kijowa, później Bitwę Warszawską, Zadwórze, Komarów, bitwę niemeńską. Uchodzi natomiast naszej uwagi przełom, jaki dokonał się w kraju między lipcem i sierpniem 1920 r., a bez niego nie byłoby tych zwycięstw. Do tej chwili byliśmy narodem mocno podzielonym, skłóconym, z ostro zwalczającymi się stronnictwami politycznymi. Obszary nędzy i nierówności społecznych w całym kraju były ogromne. Jeszcze w czerwcu przez 3 tygodnie nie mieliśmy rządu, a Warszawa była sparaliżowana strajkiem służb komunalnych. Punktem zwrotnym było powstanie Rady Obrony Państwa. Premier Władysław Grabski mówił wtedy, że trzeba wydobyć naród ze stanu lekkomyślności. To wszystko zmienia się w lipcu 1920 r. Powstaje Armia Ochotnicza, a setki tysięcy ludzi w różny sposób włączają się w obronę własnego kraju. Wstępują do wojska, do straży obywatelskich czy służb medycznych, składają ofiary finansowe na rzecz armii. Chcemy poprzez nasze okolicznościowe tablice zwrócić uwagę na lokalny wymiar tamtych wydarzeń.

W momentach śmiertelnych zagrożeń potrafimy się jednoczyć, gorzej nam to wychodzi w spokojniejszym czasie.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.