W ciemno za światłem

Marcin Jakimowicz

Możesz stać nad grobem i Go spotkać. Możesz Go spotkać w płaczu, „gdy jeszcze jest ciemno”. Możesz pomylić Go ze zwykłym ogrodnikiem. Rozpoznasz Go, gdy zawoła cię po imieniu.

W ciemno za światłem

Możesz stać nad grobem i Go spotkać.

Możesz Go spotkać w płaczu, „wczesnym rankiem, gdy jeszcze jest ciemno”.

Możesz pomylić Go ze zwykłym ogrodnikiem.

Możesz spotkać Go mając doświadczenie upodlenia, zniewolenia, zawłaszczenia przez siedem demonów (biblijna siódemka sugeruje pełnię, można więc przypuszczać, że złe duchy czuły się w niej jak u siebie w domu).

Możesz, jak ona, przekonać się na własnej skórze co znaczą słowa Nauczyciela: „komu mało się odpuszcza, mało miłuje”.

Możesz zderzyć się z niewiarą i szyderką tych, którym wykrzyczysz: „Grób jest pusty!”. A przecież to oni mieli budować twoją wiarę…
By Go spotkasz odwrócisz się od grobu, zostawisz za sobą śmierć („Maria odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus (…) Jezus rzekł do niej: «Mario!», a ona obróciwszy się powiedziała do Niego «Rabbuni»”).

Możesz chcieć złapać Go na gorącym uczynku i usłyszeć: „Noli me tangere”: „Nie zatrzymuj mnie”. Nie możesz Go zawłaszczyć.

Rozpoznasz Go, gdy zawoła cię po imieniu.

Mario Magdaleno, módl się za nami!