Wynik biało-czerwony

Andrzej Grajewski

|

GN 29/2020

publikacja 16.07.2020 00:00

Najważniejsze w tych wyborach były wielka frekwencja oraz silny mandat, jaki na drugą kadencję zdobył Andrzej Duda. Polska nigdy nie była jednorodna. Barwy narodowe najlepiej oddają tę różnorodność, a więc i wynik bliski remisu odzwierciedla w jakimś stopniu ten stan.

Wynik biało-czerwony

Ten wybór jest przede wszystkim osobistym sukcesem Andrzeja Dudy, który zaangażował się w kampanię wyborczą całym sobą, nie kryjąc w jej trakcie emocji i wzruszeń. Oczywiście ważne były także dokonania rządów Prawa i Sprawiedliwości, a zwłaszcza reformy społeczne, które stały się istotnym elementem społecznego poczucia sprawiedliwości. To jednak byłoby za mało, aby kandydat tego ugrupowania mógł wygrać wybory prezydenckie.

Nie byłoby sukcesu Andrzeja Dudy bez pięciu lat jego prezydentury, bez stałej obecności wśród Polaków, nie tylko tych z wielkich miast. Prezydent wiele jeździł po polskiej prowincji, budując osobiste więzi z ludźmi, którzy dzięki jego obecności czuli się dowartościowani. Ludzie głosowali na Andrzeja Dudę nie tylko w obawie, że kontrkandydat odbierze im programy socjalne, ale i w poczuciu, że jest częścią ich świata: wyznawanych wartości, emocji, wyborów światopoglądowych. Dawał im poczucie, że z podniesioną głową mogli powiedzieć: jesteśmy obywatelami, nasz głos się liczy, bez nas rządzić w Polsce nie można. To bardzo propaństwowa i republikańska postawa, która kiedyś budowała siłę I Rzeczypospolitej i pozwalała przetrwać wojenną katastrofę II Rzeczypospolitej. Jestem przekonany, że to poczucie sensu udziału w wyborach politycznych – ugruntowane realizacją przez Prawo i Sprawiedliwość znacznej części swych obietnic z poprzedniej kampanii wyborczej – zrodziło wielką frekwencję. Ludzie wiedzą, że faktycznie wiele od nich zależy, i dlatego idą na wybory.

Podzielona mapa Polski

Jeśli w 2015 roku PiS-owi udało się przesunąć granice swych wpływów na zachód, to druga tura tegorocznych wyborów prezydenckich oznaczała stratę tych obszarów dla tej partii. Prezydent Andrzej Duda najwięcej głosów zdobył w sześciu województwach we wschodniej i południowej Polsce. Wygrał bardzo dużą przewagą w województwach: małopolskim, podkarpackim, lubelskim, podlaskim, łódzkim i świętokrzyskim. Z kolei Rafał Trzaskowski zwyciężył w dziesięciu województwach: zachodniopomorskim, lubuskim, dolnośląskim, opolskim, śląskim, warmińsko-mazurskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i w mazowieckim. Zdecydowanie wygrał także w dużych i większych miastach, natomiast wieś i mniejsze miejscowości gremialnie oddawały głosy na Andrzeja Dudę. Młodzi Polacy głosowali najczęściej na Rafała Trzaskowskiego i nie można wytłumaczyć tego jedynie naturalną u młodego pokolenia skłonnością do buntu oraz zachowań antysystemowych. Przyczyny są głębsze. Zwłaszcza część o prawicowych poglądach czuje się rozczarowana sposobem rządzenia Zjednoczonej Prawicy, partyjnym nepotyzmem, bezideowością i cynizmem na wielu obszarach. Bardziej także cenią wartości wolnorynkowe w gospodarce i nie muszą być zachwyceni polityką społeczną realizowaną przez rządzących. Fakt, że tak wielu wyborców Krzysztofa Bosaka zagłosowało na Rafała Trzaskowskiego, dowodzi, jak głęboka jest niechęć młodych Polaków do obozu sprawującego władzę.

Dostępne jest 36% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.