Tropiciel niejasnych znaków

Szymon Babuchowski

|

GN 28/2020

publikacja 09.07.2020 00:00

Trudno byłoby nazwać Rymkiewicza poetą wiary – jego twórczość to raczej poezja niejasnych przeczuć. A jednak te wiersze są nieustannym pytaniem o wieczność.

Tropiciel niejasnych znaków Andrzej Wiktor /Forum

Jarosław Marek Rymkiewicz, jeden z najwybitniejszych żyjących poetów polskich, kończy 85 lat. To dobra okazja, by przyjrzeć się najważniejszym wątkom jego twórczości poetyckiej, wydobyć tematy, które artystę nurtują najbardziej i do których wraca, czasem niemal obsesyjnie. Bo właśnie to, w czym się powtarzamy, często mówi o nas najwięcej.

Wybierzmy przeszłość

Rymkiewicz bywa – nie bez powodu – postrzegany jako główny teoretyk współczesnego polskiego klasycyzmu. Jedną z jego najważniejszych, najczęściej cytowanych książek jest zbiór manifestów, zatytułowany „Czym jest klasycyzm”. To w tej, wydanej w 1967 r., a więc dziesięć lat po poetyckim debiucie, pozycji Marek Rymkiewicz wykłada swój poetycki program. Są w nim stwierdzenia zaskakujące, np. takie, że wiersz jest „ponowieniem wzoru czasu minionego”. To teza zupełnie pod prąd współczesnym tendencjom w sztuce, bo przecież dzisiaj w cenie jest raczej porzucanie konwencji, burzenie schematów, szukanie nowych form – choćby za cenę utraty sensu.

Poecie z Milanówka nie chodzi jednak o bezmyślne naśladowanie tego, co inni wcześniej napisali. Chodzi raczej o to, że – jak zauważa badaczka Magdalena Heydel – „opis rzeczywistości jest (…) zapośredniczony przez wszystkie powstałe do tego czasu opisy”. Twórca, chcąc nie chcąc, musi mówić językiem Biblii, mitów i poetów, którzy byli przed nim. Portretując współczesność, odnajduje w niej to, co uniwersalne, co jest śladem „zamierzchłego i wciąż powracającego”. „Wybierać można tylko z tego, co jest, co ma jakąś określoną treść, a przeszłość jest właśnie pełna treści – jeśli wybierzemy przyszłość (czyli nic), jeśli wzgardzimy tym, co jest w przeszłości, to nie tylko przestaniemy być Polakami, ale w ogóle przestaniemy być – nie będzie nas, bo nie będziemy mieli żadnego życia duchowego, żadnej treści duchowej. Treścią życia duchowego jest treść przeszłości. Jeśli przeszłość znika, to znika wszystko – i nasze duchowe istnienie całkowicie wyparowuje, przestajemy istnieć” – powiedział mi kiedyś poeta w wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego”, nawiązując żartobliwie do głośnego niegdyś hasła wyborczego „Wybierzmy przyszłość”.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.