Czyściciele pamięci

GN 27/2020

publikacja 02.07.2020 00:00

Myśl wyrachowana: Burzycielom pomników zasadniczo chodzi o to, że nie oni tam stoją.

Czyściciele pamięci

W związku ze wzmożeniem moralnym przeciw rasizmowi w wielu miejscach świata biali przepraszają czarnych, że są biali, wycofują filmy w rodzaju „Przeminęło z wiatrem”, a także przewracają pomniki narodowych bohaterów, którzy nagle wydali im się łajdakami. W rozruchach nawet Kolumb stracił głowę – za „ludobójstwo”. Na Wyspach zagrożony jest Churchill i paru innych aktualnie niesłusznych obywateli. Miał też zostać zdemontowany pomnik Roberta Baden-Powella w Poole. Na razie podobno stoi, ale decyzja rady miasta pozostaje w mocy.

Ten przypadek jest, jak dla mnie, szczególnie symptomatyczny. Czym zawinił założyciel skautingu, dzięki któremu miliony młodych na całym świecie (również czarnych) wyrosły i wyrastają na ludzi z charakterem? Według bojowników politycznej poprawności był „rasistą, homofobem i nazistą”. Wobec takich zarzutów bledną ze zgrozy obrońcy Kalego z „Pustyni i w puszczy”, nieruchomieją uczestnicy obscenicznych parad i zapowietrzają się bojówkarze z antify.

Czyściciele pamięci   Oblany farbą pomnik Jerzego Waszyngtona w Nowym Jorku PAP/EPA/JASON SZENES

Nieważne, co ten człowiek naprawdę robił i mówił. Nieważne jego prawdziwe przekonania, poświadczone całym życiem, nieważne wreszcie, w jakim kontekście toczyło się to życie. On miał myśleć i zachowywać się tak, jak tego sobie życzą dzisiejsi spece od lewej propagandy.

Ciekawa metoda: człowieka żyjącego sto lat temu oceniać z pozycji współczesnych przekonań jakiejś grupy ludzi. W dodatku oceny te są wydawane na podstawie fałszywych albo tendencyjnie dobranych informacji. Ale cóż – to taka zemsta na przeszłości, dokonana przez ludzi wystarczająco aroganckich, żeby karać myślących inaczej, nawet gdy oni myśleli przed wiekami.

Jasne – pomniki zawsze gdzieś przewracano, ale one były narzucane przez niechcianych satrapów i obalane razem z nimi. Teraz jednak mamy do czynienia z agresją wobec monumentów, które ludzie stawiali swoim bohaterom z wdzięczności i w dowód uznania dla ich dokonań.

Trzeba być skończonym barbarzyńcą, żeby takie rzeczy robić. Ale sprawcy nie są w tym nawet oryginalni. Ich poprzednicy niszczyli cudne dzieła architektury, wywlekali z grobów szczątki ludzi dawno zmarłych, a przede wszystkim terroryzowali żywych.

I zasadniczo o żywych ludzi chodzi. Dla uczynienia ze społeczeństwa posłusznego narzędzia, totalna ideologia musi zawładnąć wszystkim: dniem dzisiejszym, przeszłością i przyszłością, gospodarką i nauką, sztuką, kulturą i religią. Wszelkie przeszkody muszą ustąpić, nawet gdy są piękne i zabytkowe. Tu nie ma pardonu, bo idzie o rząd dusz. A w tej konkurencji głównym rywalem jest sam Bóg.•

* * * * *

Jednak wrócili

Nie sprawdziły się prognozy, że po pandemii znaczna liczba wiernych przestanie chodzić do kościoła. Mieliby oni dojść do wniosku, że nie potrzebują praktyk religijnych, skoro w czasie trwania kwarantanny mogli się bez nich obejść. Rzeczywistość okazała się inna. Z badania CBOS wynika, że pandemia nie osłabiła religijnego zaangażowania Polaków. 75 proc. badanych zadeklarowało, że w trakcie trwania obostrzeń ich aktywność religijna nie uległa zmianie. Co prawda 10 proc. uznało, że zmalała, ale za to 12 proc. stwierdziło, że wzrosła. 60 proc. przynajmniej raz uczestniczyło we Mszy za pośrednictwem internetu lub telewizji, a 40 proc. odczuwało brak obecności w kościele. Co to oznacza? Może to, że „katolicy kulturowi” już się wcześniej wykruszyli i obecnie w Polsce nikt nie chodzi do kościoła z innych powodów niż osobista wiara?•

Kup pan relikwię

Handel relikwiami kwitnie w najlepsze. Choć Kościół zabronił tego już w średniowieczu, wciąż znajdują się liczni amatorzy na takie rzeczy jak „włos Maryi Panny” (2 tys. dolarów) czy „relikwia Jana Chrzciciela” (16,5 tys. dolarów). Jak donosi KAI, wiele takich „relikwii” rozchodzi się przez internet. Chodliwe są „szaty świętych”, „piuski papieży” itp. wraz z „certyfikatami prawdziwości” równie autentycznymi, co sprzedawany produkt. Jak widać, fałszywe relikwie wzmagają wiarę – ale wyłącznie w ich prawdziwość.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.