Być może to właśnie świętość jest najbardziej radykalną krytyką Kościoła.
Wielu komentatorów obecnej sytuacji odwołuje się do proroczego tekstu kardynała Ratzingera, napisanego tuż po Soborze Watykańskim II. Twierdził on wtedy, że z „dzisiejszego kryzysu także i tym razem wyłoni się jutro Kościół, który wiele stracił. Będzie mały, w dużym stopniu zaczynać będzie musiał zupełnie od nowa”. Te słowa w jednych budzą lęk przed utratą dominującej pozycji, jaką przez ostatnie wieki cieszył się Kościół, innych natomiast napawają nadzieją. Fakt, że wraz ze spadkiem liczby członków Kościół straci wiele przywilejów w społeczeństwie, może być odczytany jako powrót do gorliwości pierwotnych wspólnot chrześcijańskich.
Kardynał Ratzinger pisał o jeszcze jednej ważnej kwestii – o sposobie wyjścia z kryzysu. Kluczowe pytanie brzmi: „Gdzie tkwi to, co zaowocuje w przyszłości?”. Odpowiedź jest zaskakująca. To, co przynosi owoce w przyszłości, nie wynika z teologicznych polemik ani nawet z reformy struktur kościelnych. Odpowiedzią na kryzys jest świętość. Być może to właśnie świętość jest najbardziej radykalną krytyką Kościoła. Krytyką płynącą z wnętrza miłujących serc, które gotowe są postawić wszystko na jedną kartę. Tym, co odróżnia język świętości od innych dobrze znanych głosów polemistów i dialogistów, jest umiejętność zaryzykowania całego swojego życia. „Tylko ten, kto daje siebie, tworzy przyszłość” – pisał kard. Ratzinger. Święty nie jest kanapowym reformatorem.
Niewątpliwie mamy do czynienia z kryzysem w Kościele. Co robić? Jakie stanowisko zająć? Być za czy raczej przeciw? Wielu z nas czuje się wezwanymi do zajęcia stanowiska, podkreślenia swojej unikatowej pozycji w sporze czy też wyrażenia sprzeciwu, oburzenia lub raczej staje za kimś murem. Jedno jest pewne – nie możemy mówić, że kryzys nie istnieje.
Odpowiedzią na kryzys Reformacji było życie i dzieło św. Ignacego oraz św. Teresy z Ávili. Odpowiedzią na kryzys Oświecenia było życie i dzieło św. Klemensa Dworzaka czy św. Jana Marii Vianneya. Odpowiedzią na obecny kryzys powinno być nasze życie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.