Pomoc z nieba

GN 26/2020

publikacja 25.06.2020 00:00

Anioł ujmuje za rękę przerażonego Piotra i zdecydowanym gestem wskazuje mu drogę ucieczki z więzienia.

Sebastiano Ricci "Uwolnienie św. Piotra przez anioła", olej na płótnie, 1710 r. kościół San Pietro, Bergamo Sebastiano Ricci "Uwolnienie św. Piotra przez anioła", olej na płótnie, 1710 r. kościół San Pietro, Bergamo

Obraz jest ilustracją sceny z Dziejów Apostolskich. W 12. rozdziale czytamy o prześladowaniach pierwszych chrześcijan, jakie król Judei Herod Agryppa I (siostrzeniec Heroda Antypasa, wnuk Heroda Wielkiego) rozpętał w Jerozolimie. Najpierw skazał na śmierć św. Jakuba Starszego, a potem nakazał aresztować św. Piotra. On również miał zostać stracony. W nocy poprzedzającej egzekucję apostoł został jednak w sposób cudowny uwolniony. „Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: »Wstań szybko!«. Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany. »Przepasz się i włóż sandały!« – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: »Narzuć płaszcz i chodź za mną!«” (Dz 12,6-8).

Dalej czytamy, że Piotr długo nie mógł się zorientować, czy to, co się dzieje, nie jest snem. Dlatego na obrazie włoskiego artysty widzimy zaskoczonego apostoła, patrzącego na anioła błędnym wzrokiem. Aureola otaczająca głowę wysłannika Boga rozjaśnia celę. W jej blasku dostrzegamy dwóch śpiących strażników i przymocowane do ściany kajdany, z których uwalniają się ręce Piotra.

W towarzystwie anioła święty opuścił więzienie. Dla strażników stali się niewidzialni, a bramy otwierały się przed nimi. Wtedy anioł zniknął, a Piotr zawiadomił chrześcijan o tym, co się stało, i ukrył się.

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.