Jeszcze Unia nie umarła

Jacek Dziedzina

|

GN 23/2020

publikacja 04.06.2020 00:00

Po przespanych pierwszych tygodniach pandemii Unia Europejska odrabia straty wizerunkowe. Powstanie fundusz pomocowy, którego Polska będzie jednym z największych beneficjentów.

Ursula von der Leyen zapowiedziała bardzo korzystny dla Polski pakiet pomocy. Ursula von der Leyen zapowiedziała bardzo korzystny dla Polski pakiet pomocy.
OLIVIER HOSLET /EPA/pap

W sumie 750 mld euro, z czego ponad 63 mld przypadną Polsce. Tak ma wyglądać unijny Instrument Odbudowy, którego celem jest wsparcie gospodarek unijnych dotkniętych pandemią. Tylko skąd te pieniądze, dlaczego również dla nas, i czy to wystarczy do zbudowania Unii na nowo?

Bogaci czy biedni?

To dość zaskakujący obrót spraw. Jeszcze dwa dni przed oficjalną prezentacją projektu z analiz niezależnych ośrodków w Niemczech wynikało, że Polska może stać się jednym z największych płatników planowanego funduszu. Krótko mówiąc – mielibyśmy dopłacać nie tylko do odbudowy gospodarek Włoch i Hiszpanii, najbardziej dotkniętych skutkami pandemii, ale również Francji, czyli jednego z najbogatszych krajów unijnych, do tego próbującego często traktować Polskę jak ucznia, któremu należy ciągle pokazywać miejsce w szeregu. Ostatecznie można by spuścić zasłonę niepamięci na to protekcjonalne traktowanie naszego kraju i zwyczajnie pospieszyć z pomocą, zarazem domagając się realnych gwarancji partnerskiego traktowania Polski. Zwłaszcza że jest okazja, by wykazać się solidarnością, której sami często się domagamy wobec nas. Mimo wszystko nie wyglądało to jednak dobrze, by kraj, który ciągle należy do biedniejszych w Unii, stał się liderem we wspieraniu gospodarek innych państw.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.