Tajna broń kampanii

Maciej Legutko

|

GN 23/2020

publikacja 04.06.2020 00:00

W Stanach Zjednoczonych rosną w siłę ruchy przeciwników gospodarczych i społecznych ograniczeń mających powstrzymać epidemię koronawirusa. Republikanie próbują zagospodarować ten elektorat.

Demonstracja w Lansing w stanie Michigan. Demonstracja w Lansing w stanie Michigan.
JEFFREY SAUGER /epa/pap

Stany Zjednoczone są krajem najciężej dotkniętym pandemią koronawirusa; do końca maja zakaziło się ponad 1,7 miliona Amerykanów, zmarło ponad 100 tysięcy. Mimo to w USA mnożą się manifestacje zwolenników jak najszybszego odmrożenia gospodarki. To zjawisko rozpowszechniło się na całym świecie (także w Polsce), lecz w Stanach Zjednoczonych zaczyna przybierać niepokojącą formę. Cały świat obiegły zdjęcia z Lansing, stolicy stanu Michigan. 30 kwietnia do stanowego Kapitolu wdarła się grupa uzbrojonych po zęby mężczyzn chcących wywrzeć presję na lokalnych władzach, by zniosły ograniczenia związane z Covid-19. Demonstranci przedstawiają się jako oddolny ruch obywatelski, ale jednocześnie otrzymują wsparcie finansowe i polityczne od republikanów z prezydentem Trumpem na czele. „Koronasceptyczne” wystąpienia mają miejsce głównie w stanach rządzonych przez demokratów (to gubernatorzy decydują o skali i czasie trwania ograniczeń), które będą kluczowe w najbliższych wyborach prezydenckich. Zbliżenie z tym środowiskiem może jednak przynieść republikanom więcej strat niż korzyści.

Najazd na Lansing

Pierwsze protesty zaczęły się w Stanach Zjednoczonych miesiąc po wprowadzeniu epidemicznych obostrzeń. Demonstranci domagali się jak najszybszego odmrożenia gospodarki. Tylko w kwietniu w USA pracę straciło 20 milionów ludzi. Od wybuchu epidemii po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiły się ponad 33 miliony Amerykanów. Tragizm sytuacji pogłębia fakt, że utrata pracy w realiach sprywatyzowanej służby zdrowia w Stanach oznacza też brak środków na leczenie w przypadku zachorowania na koronawirusa. Co więcej, protestujący uznają też ograniczenia związane z pandemią za niekonstytucyjne. Najczęściej powołują się na pierwszą poprawkę do konstytucji USA z 1791 roku, zabraniającą ograniczania wolności praktyk religijnych czy prawa do zgromadzeń.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.