Obietnic dotrzymałem

GN 21/2020

publikacja 21.05.2020 00:00

O nowych zasadach wyborów prezydenckich, szansach kandydatów oraz swoich planach mówi przewodniczący Porozumienia Jarosław Gowin.

Obietnic dotrzymałem roman koszowski /foto gość

Bogumił Łoziński: Jedni mówią o obrońcy demokracji, inni o zdrajcy Zjednoczonej Prawicy. Jak Pan ocenia swoje działania w związku z wyborami prezydenckimi?

Jarosław Gowin: Ustępując z funkcji wicepremiera i ministra nauki, obiecałem Polakom, że doprowadzę do zmiany terminu wyborów, a jednocześnie – że zrobię to w taki sposób, aby ocalić jedność obozu rządzącego. Obu obietnic dotrzymałem.

Od dawna powtarzałem, że wybory 10 maja nie mogą się odbyć, bo nie są przygotowane. Gdybyśmy z kolei głosowali 23 maja, jak proponowała część polityków Zjednoczonej Prawicy, to po pierwsze budziłoby to wątpliwości konstytucyjne co do terminu, a po drugie wybory odbyłyby się w atmosferze chaosu organizacyjnego. Ich wynik byłby szeroko kwestionowany w kraju i podważany za granicą. Groziło nam pięć lat ciężkiego kryzysu konstytucyjno-ustrojowego. Dzięki porozumieniu, które zawarliśmy z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, udało się tego fatalnego dla Polski scenariusza uniknąć.

Czy propozycja nowelizacji prawa wyborczego, która została przyjęta przez Sejm 12 maja, a którą obecnie rozpatruje Senat, spełnia konstytucyjne standardy demokratyczne, czyli bezpośredniość, równość, powszechność i tajność, o które Pan się upominał?

Wszystkie konstytucyjne zasady uczciwych wyborów są przez ten projekt respektowane. Przywrócona została rola Państwowej Komisji Wyborczej, a ci z nas, którzy będą chcieli głosować korespondencyjnie, otrzymają karty do głosowania za potwierdzeniem odbioru, co jest jednym z niezbędnych warunków uznania wyborów za ważne.

W związku z pandemią koronawirusa podstawowym warunkiem przeprowadzenia wyborów jest bezpieczeństwo. Minister zdrowia Łukasz Szumowski rekomenduje wybory korespondencyjne, jednak w projekcie Zjednoczonej Prawicy jest przewidziane głosowanie bezpośrednie z możliwością korespondencyjnego. Czy nie obawia się Pan o bezpieczeństwo zdrowotne Polaków?

Biorąc pod uwagę niebezpieczeństwo zarażenia wirusem, na pewno lepiej byłoby, aby opozycja przyjęła propozycję zmiany konstytucji, którą przedstawiła moja partia Porozumienie. Przypomnę, że przewiduje ona wprowadzenie jednej, siedmioletniej kadencji prezydenckiej z automatycznym wydłużeniem prezydentury Andrzeja Dudy o dwa lata, ale już bez możliwości ponownego startu w następnych wyborach przez obecnego prezydenta. Skoro opozycja odrzuciła rękę wyciągniętą do zgody, a wyborów korespondencyjnych 10 maja nie udało się rzetelnie przygotować, nie pozostaje nam nic innego, jak w zgodzie z konstytucją przeprowadzić wybory mieszane.

Czy uda się przygotować głosowanie korespondencyjne w taki sposób, aby zapewniona była zasada powszechności? Rozwiązania proponowane w poprzednim projekcie, m.in. wrzucanie pakietów wyborczych do skrzynek pocztowych, budziły w tej kwestii duże wątpliwości.

Powiem jasno: były nie do zaakceptowania. Obecny projekt, przygotowany przez ekspertów Prawa i Sprawiedliwości oraz Porozumienia, jest wolny od tych zarzutów. Każdy z nas może z odpowiednim wyprzedzeniem zgłosić wolę głosowania korespondencyjnego i wtedy albo otrzyma karty do głosowania do mieszkania, albo odbierze je np. w urzędzie gminy. Zapewnimy też warunki oddania głosu dla osób przebywających w kwarantannie oraz przez Polonię.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.